W tym roku mija 400 lat od śmierci Williama Szekspira, autora 38. sztuk, których sława nie przemija. „Burza” jest jednym z ostatnich napisanych przez niego utworów dramatycznych i jedynym, w którym zachował zasadę jedności czasu, miejsca i akcji. Pierwsze jej znane wystawienie miało miejsce 1 listopada 1611 roku w Whitehall Palace w Londynie. Była to jedna z ośmiu sztuk Szekspira, które uświetniły uroczystości weselne Fryderyka V, palatyna reńskiego.
– To wielki tekst, który się w ogóle nie starzeje – uważa Waldemar Modestowicz, reżyser „Burzy”. – Warto sięgać po tę piękną baśń dziejącą się na tajemniczej wyspie utopii – raju i więzieniu jednocześnie.
Sztuka przedstawia historię Prospera, księcia Mediolanu, zdetronizowanego i wygnanego z księstwa z powodu intrygi swego brata Antonia. Wraz z córką Mirandą Prospero trafia na wyspę, gdzie przez lata zgłębia wiedzę tajemną. Dzięki niej podporządkowuje sobie powietrznego ducha Ariela oraz jedynego dotychczas człowieka na wyspie – dzikiego i nieokrzesanego Kalibana. Akcja rozpoczyna się, gdy za sprawą burzy wywołanej przez Prospera u brzegów wyspy rozbija się statek, a wśród ocalałych znajduje się m.in. Antonio z synem Ferdynandem…
– Jest to opowieść o wybaczaniu, o tym jak Prospero rezygnuje z zemsty. Jest też piękny wątek miłosny – wylicza Waldemar Modestowicz. – O miłości pierwszej, niewinnej. U Szekspira te sceny są bardzo wiarygodne, a jednocześnie dzieją się w jakimś niesamowitym przyśpieszeniu, z południowym temperamentem. Jest też wiele komediowych wątków, także nadających się do współczesnych programów kabaretowych, świetnie napisany dowcip sytuacyjny. Nasza praca polegała na scaleniu tych wszystkich światów w magiczną opowieść.
Muzykę do słuchowiska skomponował Andrzej Smolik.