Zuzanna Dąbrowska: Premia niedorozwoju praworządności

Klincz w wymiarze sprawiedliwości szkodzi zarówno rządowi, jak i prezydentowi, który bierze na siebie dużą część odpowiedzialności za prawny paraliż. Ale jest w tym i szansa: to przyjęcie nowych rozwiązań, omijających stare rafy.

Publikacja: 30.01.2024 03:00

Zuzanna Dąbrowska: Premia niedorozwoju praworządności

Foto: Fotorzepa/ Jakub Czermiński

W wyniku prawotwórczej działalności poprzedniej władzy sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa (15 osób) wybierają nie sędziowie, tylko politycy w Sejmie. To w opinii wielu autorytetów prawnych, organizacji i instytucji podważa legitymację KRS. W tym mechanizmie upatruje się pogwałcenia sędziowskiej niezawisłości. Obrońcą status quo jest jednak prezydent Andrzej Duda, który nie chce tracić swych prerogatyw, z których podstawową jest mianowanie sędziów, co czynił przez ostatnie lata, w ramach kontestowanego systemu.

Po wyborach obie strony politycznego sporu rzuciły się sobie do gardeł przede wszystkim na polu mediów i praworządności. I szybko okazało się, że największym aktywem, jakim dysponuje PiS, jest weto prezydenta dla wszystkich prób ustawowych zmian odwracających uzależnienie wymiaru sprawiedliwości od polityki. Andrzej Duda zapowiedział wprost, że z tego prawa będzie chętnie korzystał.

Czytaj więcej

Wiesław Johann: Kadencję KRS trzeba skrócić

Chcąc więc posunąć sprawy choć trochę do przodu, trzeba zbudować taką masę krytyczną rozwiązań i projektów, by powstał materiał do rozmów z prezydentem. Pierwszą jaskółką jest opisywany przez media (m.in. „Rzeczpospolitą”, a ostatnio „Gazetę Wyborczą”) projekt ustawy zakładającej zmianę sposobu wyboru sędziowskich członków KRS, z pozostawieniem jednak „na boku” kwestii neosędziów mianowanych przez prezydenta pod rządami obecnej ustawy. Tak, by chociaż w tej sprawie nie wchodzić z nim w spór.

W zamian minister sprawiedliwości Adam Bodnar sięga po rozwiązanie rewolucyjne, jakim jest powszechny wybór reprezentantów do KRS przez całe środowisko sędziowskie. Trudno o bardziej demokratyczną procedurę.

Czytaj więcej

Są nowi rzecznicy dyscyplinarni. Przejmą sprawy od Schaba, Radzika i Lasoty

W ekonomii istnieje pojęcie „premii niedorozwoju”, kiedy wraz z postępem, zacofane gospodarczo państwa mogą przeskoczyć od razu na wyższy etap rozwoju i np. z obrotu gotówkowego przejść na karty płatnicze, z pominięciem etapu czeków – tak jak stało się to w Polsce. Czy ten sam mechanizm możliwy jest w wymiarze sprawiedliwości? Przecież rzeczywistość prawna sprzed PiS wcale nie była w pełni przejrzysta i demokratyczna, a procedury reprezentatywne i sprawiedliwe. Może więc ucieczka do przodu jest najlepszym rozwiązaniem?

W wyniku prawotwórczej działalności poprzedniej władzy sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa (15 osób) wybierają nie sędziowie, tylko politycy w Sejmie. To w opinii wielu autorytetów prawnych, organizacji i instytucji podważa legitymację KRS. W tym mechanizmie upatruje się pogwałcenia sędziowskiej niezawisłości. Obrońcą status quo jest jednak prezydent Andrzej Duda, który nie chce tracić swych prerogatyw, z których podstawową jest mianowanie sędziów, co czynił przez ostatnie lata, w ramach kontestowanego systemu.

Pozostało 82% artykułu
Komentarze
Estera Flieger: Nauka nie zatrzęsie koalicją, ale środowisko nie odpuszcza
Komentarze
Estera Flieger: Lewica wyłożyła się na sztucznej inteligencji. A wystarczyłoby trochę wyobraźni
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Jak zwalczać alkoholizm. Gawędy Izabeli Leszczyny
Komentarze
Wewnętrzna rekonfiguracja Nowej Lewicy. Co przyniesie?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Ukraina zmienia postawę w sprawie Wołynia? Ostrożnie z optymizmem