Tomasz Krzyżak: Bardzo zagadkowa dymisja Piotra Krawczyka, szefa Agencji Wywiadu

Powody odejścia szefa wywiadu oficjalnie są osobiste, ale wszystko wskazuje na to, że został on o to „poproszony” po tym, jak nasi dziennikarze opisali tajemniczą śmierć w Albanii handlarza respiratorami. Co o całej sprawie wie odchodzący właśnie Piotr Krawczyk?

Publikacja: 04.08.2022 14:40

Tomasz Krzyżak: Bardzo zagadkowa dymisja Piotra Krawczyka, szefa Agencji Wywiadu

Foto: PAP/Jacek Turczyk

W zeszły piątek w „Rzeczpospolitej” ujawniliśmy szczegóły śmierci Andrzeja Izdebskiego, handlarza respiratorami. Ekspresowe sprowadzenie do Polski zwłok, ich kremację i pochówek, co de facto zamyka sprawę gigantycznego oszustwa, na którym Skarb Państwa stracił ponad 150 mln zł, i uniemożliwia wyszukanie osób (także w kręgach rządowych), które mogły brać w tym udział. A nie ma wątpliwości, że organy ścigania polskiego państwa popełniły w tej sprawie szereg rażących błędów. Izdebskiego podobno szukano, ale większość działań była spóźniona – także tych, które winna prowadzić właśnie Agencja Wywiadu.

Czytaj więcej

Tajemnicza śmierć sprzedawcy respiratorów. Wiele zagadek wokół Andrzeja I.

Przy tym istotny dla sprawy wydaje się fakt, że na etapie poszukiwania dostawcy respiratorów to właśnie Agencja Wywiadu zarekomendowała resortowi zdrowia firmę prowadzoną przez Andrzeja Izdebskiego. Jego oferta miała zostać zaś pozytywnie zweryfikowana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Warto przy tym pamiętać, że handlarz respiratorami w przeszłości handlował bronią i miał dość bliskie kontakty ze służbami specjalnymi.

Czy błyskawiczna kremacja, a co za tym idzie brak możliwości ustalenia, czy zmarłym faktycznie był Andrzej Izdebski, nie jest zacieraniem śladów?

To wszystko każe stawiać pytania o przyczyny śmierci Izdebskiego. Czy przypadkiem nie jest ona na rękę polskim służbom, którym łatwiej będzie teraz ukryć własne zaniedbania lub wręcz kryć kogoś bardzo wysoko postawionego? Czy błyskawiczna kremacja, a co za tym idzie brak możliwości ustalenia, czy zmarłym faktycznie był Andrzej Izdebski, nie jest zacieraniem śladów?

Wreszcie, co o całej sprawie wie odchodzący właśnie Piotr Krawczyk, a także szefowie innych służb, które nie tylko ze sobą rywalizują, ale są również w dużym konflikcie. To są pytania otwarte, na które trzeba będzie próbować znaleźć odpowiedź.

Czytaj więcej

Handlarz respiratorami poszukiwany na niby. O jego wyjeździe z Polski śledczy dowiedzieli się z „Rzeczpospolitej”

Niestety, otwartym pytaniem pozostaje także to, czy komukolwiek będzie zależało na tym, by szukać na nie odpowiedzi. Czy może, jak przy różnych innych aferach z udziałem służb, spowije je gęsta mgła tajemnicy, nikomu już więcej włos z głowy nie spadnie, a „kozioł ofiarny” (dziś szef Agencji Wywiadu) odnajdzie się lada moment w radzie nadzorczej którejś ze spółek Skarbu Państwa?

W zeszły piątek w „Rzeczpospolitej” ujawniliśmy szczegóły śmierci Andrzeja Izdebskiego, handlarza respiratorami. Ekspresowe sprowadzenie do Polski zwłok, ich kremację i pochówek, co de facto zamyka sprawę gigantycznego oszustwa, na którym Skarb Państwa stracił ponad 150 mln zł, i uniemożliwia wyszukanie osób (także w kręgach rządowych), które mogły brać w tym udział. A nie ma wątpliwości, że organy ścigania polskiego państwa popełniły w tej sprawie szereg rażących błędów. Izdebskiego podobno szukano, ale większość działań była spóźniona – także tych, które winna prowadzić właśnie Agencja Wywiadu.

Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska