Ministerstwo zmienia front. Chce uregulować handel alkoholem w internecie

Od lat firmy sprzedające produkty alkoholowe poruszają się w prawnej próżni. Ministerstwo Rolnictwa stwierdza, że powinno się ten handel w końcu dostosować do realiów rynkowych.

Aktualizacja: 05.09.2024 06:30 Publikacja: 05.09.2024 04:30

Ministerstwo zmienia front. Chce uregulować handel alkoholem w internecie

Foto: Adobe Stock

Sprzedaż alkoholu w Polsce reguluje ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z lat 80., więc, co oczywiste, nie uwzględnia sklepu internetowego jako miejsca do handlu takim asortymentem. Potrzebę zmian widzi już Ministerstwo Rolnictwa – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. 

Czy sprzedaż alkoholu w sieci przyniesie wzrost konsumpcji

Dotąd sprzedawcy alkoholu online byli kontrolowani, a sprawy trafiały do sądu. Szansą na przełom był wyrok NSA z 2022 r. uznający, że skoro nie zostało to uregulowane, to taka forma jest dopuszczalna. Niemniej większość firm nadal boi się prowadzenia takiego handlu w związku z kontrolami czy postępowaniami sądowymi.

Branża wielokrotnie apelowała o zmianę. – Sprzedaż napojów alkoholowych przez internet jest legalna w UE i jak wskazują analizy, nie przynosi wzrostu konsumpcji. Sklepy internetowe stają się po prostu z roku na rok coraz bardziej popularne i zastępują zakupy w sklepach stacjonarnych – mówi Magdalena Zielińska, prezes Polskiej Rady Winiarstwa. – W Polsce natomiast handel alkoholem przez internet przypomina dziś prawdziwy Dziki Zachód, zależy nam więc na zapanowaniu nad tym chaosem i wprowadzeniu jasnych zasad dla wszystkich – dodaje.

Organizacja wraz z innymi, jak Polski Klaster Enoturystyczny i Wielkopolskie Stowarzyszenie Winiarzy, czyli organizacje reprezentujące łącznie blisko 60 polskich winnic, ponownie zaapelowały do Ministerstwa Rolnictwa w tej sprawie. Resort przyznał, że widzi potrzebę zmiany. 

Ministerstwo Zdrowia niechętne zmianom

– Zasadne jest rozważenie możliwości uregulowania kwestii sprzedaży napojów alkoholowych przez internet w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi pod kątem dostosowania jej treści do aktualnych realiów społecznych i gospodarczych – wyjaśnia wydział prasowy w odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej”. – Ministerstwo jest otwarte na współpracę w przypadku podjęcia przez Ministerstwo Zdrowia działań w zakresie analizy możliwych sposobów uregulowania handlu napojami alkoholowymi przez internet. Powyższe stanowisko było przekazane do Ministerstwa Zdrowia – dodał.

Resort zdrowia podejścia nie zmienia. – Ograniczanie dostępności fizycznej napojów alkoholowych stanowi jedno z trzech najskuteczniejszych narzędzi mających na celu profilaktykę i rozwiązywanie problemów związanych z używaniem alkoholu – wyjaśnia biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia. – Umożliwienie sprzedaży napojów alkoholowych przez internet stanowiłoby zwiększenie dostępności i rozszerzenie kanałów sprzedaży napojów alkoholowych, co z punktu widzenia zdrowia publicznego oceniamy zdecydowanie negatywnie – dodaje.

Dla rynku stanowisko Ministerstwa Rolnictwa to zaskoczenie i potencjalna szansa na zmiany. Handel alkoholem online to opcja dla wielu małych producentów wina, ale też miodów pitnych, cydru i innych trunków. – Trudno spodziewać się, że konsumenci będą przyjeżdżać po wino do winnicy, często położonej kilkadziesiąt lub więcej kilometrów od miejsca ich zamieszkania – tłumaczy dr Katarzyna Korzeń, przewodnicząca zarządu Polskiego Klastra Enoturystycznego. – Najczęstsze pytanie, które słyszę od konsumentów na prowadzonych przeze mnie degustacjach, to: czy można to wino zamówić przez internet? Podobnie jest, gdy enoturyści wracają w domu do butelek, które przywieźli ze sobą z wakacji – nabyli w winnicach lub na winiarskich festiwalach – dodaje.

W UE poprzez sklepy internetowe sprzedawane jest około 6 proc. napojów alkoholowych. – Sprzedaż bezpośrednia, na której w tej chwili opieramy swoją działalność, ogranicza skalę i zwiększa koszty dotarcia do klienta – tłumaczy Marcin Bańcerowski, współwłaściciel firmy DiWine, oferującej jakościowe wina owocowe z porzeczek, agrestu czy dzikiej róży. – Przekłada się to bezpośrednio na cenę produktu dla konsumenta. Jest on droższy, co skutkuje tym, że rzadziej znajduje się w koszyku zakupowym. W ostatecznym rozrachunku konsument wybiera produkt zagraniczny, który dzięki dużej skali jest tańszy w produkcji – dodaje.

Alkohol i tak jest w sieci

Obecnie wiele firm podejmuje ryzyko mimo niejasności prawnych. Alkohol online oferują sklepy Carrefour czy Auchan. Z kolei już w Lidlu, choć ma dedykowany trunkom oddzielny e-sklep, to jednak zamówione w ten sposób produkty pozwala odebrać tylko osobiście w placówce sieci.

– Na dostawę alkoholu zakupionego przez internet trzeba czekać co najmniej dobę – tłumaczy Paweł Gąsiorek, prezes Domu Wina. – Poza tym kupienie alkoholu online przez osobę niepełnoletnią nie jest takie proste. Trzeba mieć konto w banku lub kartę kredytową, podać adres, numer komórki itp. Na samym końcu jest kurier, który paczkę komuś wręcza. I to po stronie firm kurierskich spoczywa obowiązek wylegitymowania odbiorcy, podobnie jak to robi sprzedawca w sklepie – dodaje.

Choć w ustawie nie ma stosownych zapisów dotyczących e-handlu, to administracja rządowa traktuje to jako zakaz. Mimo to duzi producenci oraz podmioty wyspecjalizowane w sprzedaży wina wynajdują sposoby na sprzedaż produktów alkoholowych przez internet. – Niezależnie od interpretacji legalności i nielegalności niektórych działań, można tak skonstruować formalną stronę działalności sprzedażowej, żeby ewentualne niekorzystne interpretacje niejasnych przepisów nie wpłynęły znacząco na działalność podmiotu sprzedającego – mówi Katarzyna Korzeń. – Niektórzy wręcz „wliczają sobie w koszty” ewentualne kary, które mogą zostać na nich nałożone. Mali producenci są w dużo gorszej sytuacji. Nie mają ani możliwości, ani potencjału ekonomicznego na „kombinowanie” – dodaje, zaznaczając, że zazwyczaj nie decydują się na prowadzenie sprzedaży zdalnej, bo obawiają się ewentualnych konsekwencji finansowych oraz przede wszystkim utraty możliwości sprzedaży w ogóle. Dla małych winnic może to oznaczać koniec ich działalności.

Kategoria alkoholi jest i tak pod presją, z danych NielsenIQ wynika, że notuje spadki sprzedaży. Ostatnie analizy wskazują na ogólny spadek r./r. o 2,1 proc., zaś największe kategorie, czyli piwo i wódka, tracą odpowiednio 2,2 oraz o 3,2 proc. r./r. Rosną zaś takie jak wina musujące czy cydry. Podobne trendy można zaobserwować na całym świecie,

Gwałtowny wzrost po pandemii został w większości utracony – mówi Spiros Malandrakis, szef działu badań nad napojami alkoholowymi w Euromonitor International. Sprzedaż spada  zarówno w sprzedaży detalicznej, jak i w lokalach gastronomicznych.

Sprzedaż alkoholu w Polsce reguluje ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z lat 80., więc, co oczywiste, nie uwzględnia sklepu internetowego jako miejsca do handlu takim asortymentem. Potrzebę zmian widzi już Ministerstwo Rolnictwa – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. 

Czy sprzedaż alkoholu w sieci przyniesie wzrost konsumpcji

Pozostało 95% artykułu
Handel
Polacy oszczędzają i ostrożnie wydają. Dla listopadowych wyprzedaży zrobią wyjątek
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie