Innowacja na polskiej uczelni? Pomysł musi trafić w okienko czasowe

Czasem pojawia się krótki okres, kiedy dane rozwiązanie ma szansę „zaskoczyć”. Bywa jednak, że jest za wcześnie na jego wprowadzenie – mówi dr inż. Gabriela Konopka-Cupiał, dyrektorka Centrum Transferu Technologii CITTRU Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Publikacja: 13.09.2024 07:46

Innowacja na polskiej uczelni? Pomysł musi trafić w okienko czasowe

Foto: Adobe Stock

Duży uniwersytet to potencjalnie wiele innowacyjnych rozwiązań opracowywanych w uczelnianych murach. W jaki sposób „wyłapać” te, w które warto inwestować?

W Centrum Transferu Technologii stwarzamy jak najwięcej okoliczności, w których takie rozwiązania mogą się pojawić. Prowadzimy m.in. akademicki inkubator przedsiębiorczości (AIP), w którym pomagamy studentom i doktorantom przygotować się do założenia firmy; organizujemy też program mentoringowy i akceleracyjny. Weryfikujemy, jak rynek odpowiada na nasze pomysły, jakie potrzeby mają potencjalni odbiorcy. CITTRU odpowiada także za sprzedaż komercyjnych usług badawczych, kiedy UJ proszony jest o przeprowadzenie badania na zamówienie przez podmiot zewnętrzny, bo ma odpowiednią do tego infrastrukturę, kompetencje lub know-how. Zajmujemy się też rozwojem i komercjalizacją innowacji, które powstały w uniwersytecie i zostały do nas zgłoszone, ale UJ musi mieć do nich choćby częściowo prawa majątkowe. W przypadku studentów i doktorantów to oni sami decydują, czy – w zamian za wynagrodzenie takie samo jak wypłacane pracownikom – przekazują uniwersytetowi te prawa, czy też zachowują je i podpisują z UJ umowę o współwłasności.

Czytaj więcej

Przedsiębiorca roku Uniwersytetu Warszawskiego

Co dzieje się dalej, kiedy innowacyjne rozwiązanie już się pojawia?

Analizujemy, czy na rynku jest na nie zapotrzebowanie, choć nasi pracownicy często mają już wystarczające doświadczenie i wyobrażenie, by ocenić, kto będzie nim zainteresowany. Dokonujemy też analizy patentowej, prawnej, zastanawiamy się, w jaki sposób chronić rozwiązanie, i przeprowadzamy zgłoszenie patentowe w kraju i za granicą. Tworzymy ofertę, którą potem promujemy poza Polską, jeździmy na targi, organizujemy spotkania indywidualne i branżowe, staramy się zainteresować pomysłem potencjalnych odbiorców i użytkowników. Jeśli takich znajdziemy, brokerzy negocjują warunki umowy; podpisujemy ją oraz czekamy na procent od przychodów ze sprzedaży produktów i usług, powstających na bazie naszych rozwiązań.

Które dziedziny przodują pod względem liczby tych innowacyjnych?

UJ jest dużym ośrodkiem naukowym i klasycznym uniwersytetem, więc u nas jest ich wiele. Jednak w naszym portfolio można znaleźć głównie te związane z biotechnologią, farmacją, diagnostyką medyczną, nowymi materiałami. Ale też rozwiązania społecznie przydatne, związane z zarządzaniem biznesem, zapobiegające wypaleniu zawodowemu, walką z hazardem; te z dziedziny psychologii czy socjologii.

Czytaj więcej

Polskie patenty są na fali. Młodzi wynalazcy w konkursie "Rzeczpospolitej"

Autorami jakiej części z tych rozwiązań są młodzi ludzie?

Wielu uczących się na UJ opracowuje proste koncepcje biznesowe, rozwiązania raczej odtwórcze niż technologicznie przełomowe. Jednak nie tylko, bo według moich szacunków ok. 60 proc. wynalazków, które mamy już w swoim portfolio, opracowane zostało przy udziale studentów i doktorantów. Rzadko mamy do czynienia z rozwiązaniem, którego autorami są jedynie doświadczeni pracownicy naukowi czy profesorowie o bogatym dorobku zawodowym. Mamy wielu młodych w prężnie działających zespołach badawczych.

Bywa, że jesteście zaskoczeni, kiedy okazuje się, które rozwiązanie udało się „przełożyć” na zyski, a które – mimo optymistycznych założeń – nie?

Oczywiście, bo tego nie da się przewidzieć. Czasem pojawia się „okienko czasowe”, krótki okres, kiedy dane rozwiązanie ma szansę „zaskoczyć”. Bywa jednak, że jest za wcześnie na jego wprowadzenie: my mamy je gotowe i chcemy sprzedać, ale biznes jeszcze go nie potrzebuje. Przykładowo: opracujemy metodę badań związanych ze śródbłonkiem, które pomagają wytwarzać leki i już na tym etapie wychwytywać, czy dana cząsteczka będzie nadawała się na farmaceutyki, czy też nie. Nasze rozwiązanie jest chronione patentami, proponujemy więc firmom farmaceutycznym, by tą metodą wykonały panel badań. Regulacje tego jednak jeszcze nie wymagają, więc one traktują to jako ciekawostkę, a nie wymóg konieczny prawnie i ekonomicznie uzasadniony. Zdarzało się, że wychodziliśmy na rynek z rozwiązaniem, które w danej chwili okazywało się niepotrzebne; wygaszaliśmy ochronę patentową, a za kilka lat pojawiało się coś podobnego i to odniosło już sukces. Nie ma reguły, bo niektóre rozwiązania sprzedają się na bardzo wczesnym etapie, podczas gdy we wprowadzeniu innych nikt nie dostrzega ekonomicznej zasadności. Naukowcy często mają z tym problem, bo nie rozumieją sytuacji, w której dobrych pomysłów nikt nie chce wcielać w życie.

Czytaj więcej

Lista Szanghajska: polskie uczelnie wśród najlepszych na świecie

Duży uniwersytet to potencjalnie wiele innowacyjnych rozwiązań opracowywanych w uczelnianych murach. W jaki sposób „wyłapać” te, w które warto inwestować?

W Centrum Transferu Technologii stwarzamy jak najwięcej okoliczności, w których takie rozwiązania mogą się pojawić. Prowadzimy m.in. akademicki inkubator przedsiębiorczości (AIP), w którym pomagamy studentom i doktorantom przygotować się do założenia firmy; organizujemy też program mentoringowy i akceleracyjny. Weryfikujemy, jak rynek odpowiada na nasze pomysły, jakie potrzeby mają potencjalni odbiorcy. CITTRU odpowiada także za sprzedaż komercyjnych usług badawczych, kiedy UJ proszony jest o przeprowadzenie badania na zamówienie przez podmiot zewnętrzny, bo ma odpowiednią do tego infrastrukturę, kompetencje lub know-how. Zajmujemy się też rozwojem i komercjalizacją innowacji, które powstały w uniwersytecie i zostały do nas zgłoszone, ale UJ musi mieć do nich choćby częściowo prawa majątkowe. W przypadku studentów i doktorantów to oni sami decydują, czy – w zamian za wynagrodzenie takie samo jak wypłacane pracownikom – przekazują uniwersytetowi te prawa, czy też zachowują je i podpisują z UJ umowę o współwłasności.

Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Jest śledztwo w sprawie przerwania wałów w Jeleniej Górze Cieplicach
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Prawo karne
Powódź 2024. Szaber to kradzież zasługująca na szczególne potępienie