Główny powód zmniejszania konsumpcji to wciąż rosnące ceny, drugą wskazywaną przyczyną jest obawa o pogorszenie się sytuacji gospodarczej w kraju, a kolejną brak oszczędności.
Obecnie wydatki są obniżane najczęściej o 10-15 proc., a rok wcześniej był to przedział 5-10 proc. - wynika z badania UCE Research i Grupy BLIX. Teraz prawie połowa Polaków tnie koszty głównie na art. odzieżowych, niemal tyle samo osób ogranicza kupowanie słodyczy i przekąsek. Dalej są napoje alkoholowe, RTV-AGD oraz kosmetyki.
Tylko 26,3 proc. zupełnie nie oszczędza na zakupach. Ogółem sytuacja wielu osób znacznie się pogorszyła w porównaniu z trzecim kwartałem 2021 roku. Wówczas o oszczędzaniu na codziennych zakupach mówiło 40,9 proc., teraz to już 60 proc.
Czytaj więcej
Wyprawki do szkoły są już 20–30 proc. droższe niż rok temu, choć Polacy chcą na nie przeznaczyć tylko 4 proc. więcej.
– W ostatnim roku bardzo zmieniła się sytuacja rynkowa. Galopująca inflacja i wzrosty stóp procentowych, sprawiły, że osoby, które dotąd czuły się pewnie w kwestii finansów, zaczęły odczuwać pogorszenie sytuacji. Wzrosty rat kredytów, niekiedy przekraczające dwukrotność dotychczasowych spłat, zmuszają nawet osoby dobrze zarabiające do cięcia wydatków - mówi dr Krzysztof Łuczak, jeden ze współautorów badania i główny ekonomista Grupy BLIX. - Tak nagła zmiana nastrojów konsumenckich świadczy o niepokoju co do jesieni oraz przyszłego roku. Dużo zależeć będzie od cen energii i produktów spożywczych na światowych rynkach. Jednak możemy być pewni, że czeka nas okres zaciskania pasa i ograniczania wydatków – dodaje.