Wojna w internecie: tysiące ataków na Polskę tygodniowo prorosyjskich hakerów

Polskie przedsiębiorstwa strategiczne, infrastruktura krytyczna, szpitale, a nawet kancelarie prawne są dzień w dzień bombardowane przez prorosyjskich hakerów. W internecie trwa regularna wojna.

Publikacja: 11.04.2023 03:00

Wojna w internecie: tysiące ataków na Polskę tygodniowo prorosyjskich hakerów

Foto: Adobe Stock

Fala ataków na cele strategiczne i infrastrukturę w naszym kraju rośnie od wielu miesięcy w ekspresowym tempie. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, obecnie dochodzi do prawie 3,7 tys. takich uderzeń hakerskich tygodniowo. To absolutny rekord.

Dowodem zagrożenia jest ubiegłotygodniowa kampania wymierzona w producenta nawozów z Polic. Powiązana z Kremlem grupa Killnet włamała się do zakładowej sieci, paraliżując niektóre systemy. Hakerów finalnie udało się odeprzeć, ale nie oznacza to końca wojny w przestrzeni internetowej.

Czytaj więcej

UE chce zmusić firmy do obrony przez cyberatakami. Będą kary

Wręcz przeciwnie – izraelska firma CheckPoint, zajmująca się bezpieczeństwem IT, informuje „Rzeczpospolitą”, że cyberprzestępcy nad Wisłą uderzają szeroko: na ich celowniku są sektor finansów i banki (1216 ataków tygodniowo), instytucje rządowe (1080) i relatywnie najsłabsze ogniwo – szpitale (1669). W ciągu roku liczba cyberataków na instytucje medyczne w Polsce skoczyła o 60 proc. To łatwy cel, bo zabezpieczenia IT w tych placówkach wciąż nie mogą się równać z tymi w bankach czy firmach energetycznych.

Nikt nie może czuć się bezpieczny. Z najnowszego raportu LegalTech 2023 wynika, że w 2022 r. aż jedna trzecia kancelarii stała się obiektem cyber- ataku. Niektórzy hakerzy wręcz wyspecjalizowali się w uderzaniu w firmy prawnicze.

Radca prawny Artur Piechocki, specjalista od prawa nowych technologii, podkreśla, że reakcja na incydent powinna być dostosowana do rodzaju ataku. – Jeśli to ransomware, który zainfekował tylko jeden komputer, to należy go wyczyścić, a dane odzyskać z kopii zapasowej lub back-upu na innym urządzeniu – tłumaczy. – Jeżeli to wirus niszczący pliki, trzeba jak najszybciej zainstalować oprogramowanie antywirusowe. Jeśli jednak to atak DDOS (szturm z wielu komputerów jednocześnie, blokujący dostęp do serwisu – red.), to przy zbyt słabej infrastrukturze można tylko liczyć na jego zakończenie lub spróbować przełączyć się na zupełnie inne urządzenia i infrastrukturę, ale wtedy widoczność w sieci naszej firmy będzie budowana od nowa – wyjaśnia.

Wiele firm nie jest świadomych skali zagrożeń i obowiązków, które na nich będą spoczywać. Przedsiębiorcy z różnych sektorów muszą wprowadzić bowiem nowe zabezpieczenia przed cyberatakami, dostosowując systemy informatyczne do unijnych regulacji bezpieczeństwa sieci (dyrektywa NIS2). Mają na to nieco ponad rok. W przeciwnym razie grożą im wysokie kary do 10 mln euro lub 2 proc. rocznego obrotu.

Fala ataków na cele strategiczne i infrastrukturę w naszym kraju rośnie od wielu miesięcy w ekspresowym tempie. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, obecnie dochodzi do prawie 3,7 tys. takich uderzeń hakerskich tygodniowo. To absolutny rekord.

Dowodem zagrożenia jest ubiegłotygodniowa kampania wymierzona w producenta nawozów z Polic. Powiązana z Kremlem grupa Killnet włamała się do zakładowej sieci, paraliżując niektóre systemy. Hakerów finalnie udało się odeprzeć, ale nie oznacza to końca wojny w przestrzeni internetowej.

Pozostało 80% artykułu
Gospodarka
Największy kryzys wizerunkowy w historii MFW. Jednak będzie powrót do Rosji
Gospodarka
Odbudowa po powodzi uderzy w inne inwestycje?
Gospodarka
Polska właśnie dostała lek na kaca po stracie fabryki Intela
Gospodarka
Viktor Orban „przejechał” się na elektrykach. Gospodarka już cierpi
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Gospodarka
MFW odwołuje misję do Rosji. To nie były „problemy techniczne”