Podczas czwartkowej sesji  inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie znów chętnie pozbywali się akcji, podążając śladem zagranicznych rynków akcji. Słabość krajowego parkietu wynikała z pogorszenia globalnych nastrojów, co przesądziło o kierunku  notowań indeksów na europejskich rynkach akcji. Wraz z upływem kolejnych godzin handlu wyprzedaż coraz bardziej się rozkręcała, w wyniku czego spadki nabrały tempa. Niestety w ścisłej czołówce najmocniej przecenionych parkietów znalazła się giełda w Warszawie. WIG20 finiszował niemal 1,7 proc. pod kreską z dużym trudem utrzymując poziom 2400 pkt. Z kolei WIG zniżkował o nieco ponad 1,6  proc.

Wyprzedaż największych spółek

Na krajowym parkiecie inwestorzy  chętnie pozbywali się walorów największych spółek. Przeceny uniknęły tylko papiery Dino i JSW. Te ostatnie, nie zważając na pogarszające się nastroje na rynku, kontynuowały odbicie, tym razem drożejąc o ponad 4 proc. Natomiast najsłabiej wypadło LPP, którego kurs zniżkował o prawie 5 proc.  w odpowiedzi na rozczarowujące wyniki kwartalne. Na  celowniku sprzedających znalazły się także papiery banków, których kursy skorygowały efektowne, środowe wzrosty. Przecena nie oszczędziła też akcji Cyfrowego Polsatu i Kruka, które wylądowały głęboko pod kreską.

Negatywne nastroje zdominowały również handel w segmencie małych i średnich spółek. W efekcie większość firm z szerokiego rynku zakończyła sesję ze stratą. Nie zabrakło jednak pozytywnych wyjątków. Najmocniej błyszczało Pure Biologics, którego kurs poszybował w górę o prawie 35 proc. Wzmożona aktywność kupujących była odpowiedzią na informację o złożeniu wniosku do FDA (amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) dla kandydata na lek PBA-0111.