Według GUS największy wzrost eksportu z Polski miał miejsce w 2022 r. w przypadku Ukrainy?

Eksport do Ukrainy rośnie nam fantastycznie. Zwracamy na to uwagę od ubiegłego roku. Eksport do naszych wschodnich sąsiadów znad Dniepru urósł o 54,9 proc. do wartości 9,7 mld euro. W rezultacie Ukraina, pomimo toczącej się wojny z Rosją, była w ubiegłym roku 9. partnerem eksportowym Polski, z udziałem 2,8 proc., wyższym wobec poprzedniego roku o 0,6 pkt. proc.

A przecież wciąż trwa tam wojna spowodowana rosyjską agresją?

Niestety nie widać końca tego konfliktu, ale ludzie starają się tam żyć normalnie, gospodarka działa i ma swoje potrzeby, i to nie tylko w kwestii realizowanej, bieżącej odbudowy. Poza tym, trwająca wojna nie przeszkadza w planowaniu inwestycji przez firmy z Europy Zachodniej, USA czy Turcji, ale i z Polski też. A już na pewno, co widać, nie przeszkadza w zwiększaniu naszego eksportu. Aby jednak w pełni móc zaistnieć i w bezpieczny sposób rozwinąć skrzydła, potrzebne są gwarancje i ubezpieczenia dla biznesu i takie rozwiązania dla polskich przedsiębiorstw już przygotowaliśmy, wliczając w to aktualnie bardzo mocno potrzebne ubezpieczenia branży transportowej.

Sądzi pan, że Ukraina weszła na stałe do dziesiątki najważniejszych dla nas rynków eksportowych?

W TOP10 są Niemcy, Czechy i Słowacja. To naturalne, że z sąsiadami wymiana jest najaktywniejsza. Ale to w głównej mierze od nas będzie zależało, czy wykorzystamy nadarzającą się możliwość zbudowania trwałej i silnej obecności na rynku ukraińskim. Wiele naszych marek przyczółki wśród konsumentów już sobie zdobyło, bo duża część zaopatrzenia sklepów, przy niewystarczającej produkcji krajowej i ostrożności zachodnich firm, pochodzi z Polski. Gospodarka Ukrainy ma ogromny potencjał, a swoją siłę i odporność pokazuje obecnie w warunkach wojny.

Czytaj więcej

Zagraniczne biuro handlowe PAIH w Kijowie znów działa

Co w kontekście handlu z Ukrainą niesie nowela ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych?

Najnowsza nowelizacja to kolejna już rewolucja w działalności KUKE w ostatnich latach. Po pierwsze – pomimo trwających działań zbrojnych – już ubezpieczamy sprzedaż towarów na Ukrainę i przez ponad rok byliśmy jedynym podmiotem ubezpieczeniowym w UE, który to robił. Po drugie, możemy ponownie ubezpieczać inwestycje polskich firm w Ukrainie, jak i ich finansowanie. Ale też będziemy mogli realnie wspierać udział polskich firm w projektach związanych z odbudową gospodarki i infrastruktury sąsiada. Niedługo rozpoczniemy rozmowy z polskimi bankami, które będą chciały finansować przedsięwzięcia swoich klientów w Ukrainie. Tym razem zmiana mniej odnosi się do strony produktowej, a bardziej dotyczy podejścia do ryzyka, bo państwo bierze na siebie obowiązek ochrony polskich przedsiębiorców działających w kraju, gdzie toczy się wojna.

Ma też zyskać branża transportowa?

Odnosząc się do wątku ubezpieczenia transportu zyskujemy możliwość reasekuracji innych ubezpieczycieli w przypadku, gdy z uwagi na ponadprzeciętne ryzyko lub brak możliwości uzyskania reasekuracji na rynku komercyjnym – tak jak to jest obecnie w przypadku Ukrainy, rynek ubezpieczeniowy nie będzie w stanie zapewnić podmiotom gospodarczym ochrony dotyczącej ryzyk transportowych, czyli ubezpieczenia casco i OC oraz przedmiotów w transporcie. Jest to więc rozwiązanie skierowane do zakładów ubezpieczeń oferujących ubezpieczenia transportowe naszym przewoźnikom. Będziemy mieli także możliwość objęcia ubezpieczeniem, na równi z przedsiębiorcami polskimi, polskich oddziałów przedsiębiorców zagranicznych, co przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa transakcji zagranicznych tych podmiotów i tym samym wpłynie na ich rozwój w Polsce. W efekcie ułatwi to m.in. ukraińskim przedsiębiorcom podjęcie decyzji o przeniesieniu swojej działalności gospodarczej do Polski przez otwarcie oddziału spółki, a tym samym pozwoli im bezpiecznie rozwijać biznes, ale także może zachęcić zagraniczne firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy do prowadzenia tej aktywności z terytorium Polski.