Już nie wiceminister spraw zagranicznych szantażuje Ukrainę, lecz sam premier Donald Tusk, mówiąc, że zanim stanie się ona członkiem UE, musi rozliczyć się ze swojej historii. A wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz dodaje, że bez upamiętnienia ofiar Wołynia, „nie ma mowy o wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej”.
Czym jest polityka hieny
Metafora hieny określa politykę, której celem jest osiągnięcie korzyści wtedy, gdy partner jest w trudnym położeniu, np. pod naporem wojsk rosyjskich. Należy jednak pamiętać, że działanie hieny może przynieść odwrotne skutki. Na przykład w 1938 roku Polska wymogła na krwawiącej Czechosłowacji oddanie Zaolzia, co nie jest jednak powodem do dumy. Działania hieny mogą przynieść korzyść niedźwiedziowi – obyśmy nie musieli stanąć z nim oko w oko i modlić się o to, by inni nie zastosowali wobec nas takiej właśnie polityki.
Czytaj więcej
- Ukraina musi zrozumieć, że wejście do Unii Europejskiej oznacza wejście w obszar standardów politycznej i historycznej kultury. Dopóki nie będzie respektu dla tych standardów ze strony ukraińskiej, to z całą pewnością Ukraina nie stanie się członkiem rodziny europejskiej - powiedział premier Donald Tusk.
Przez polskie media przetoczyła się fala oburzenia po wypowiedzi byłego już ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytra Kułeby. Kułeba był otwarty na polskie postulaty, zgodził się na powołanie tzw. trójkąta lubelskiego i chciał budować na tym, co nasze kraje łączy, a nie dzieli. Wymienienie przez niego w jednym zdaniu ludobójstwa na Wołyniu i akcji Wisła było niewątpliwie niefortunne, jednak ukraiński minister powiedział także: „Nie mamy problemu z kontynuacją ekshumacji”. Ukraina oczekuje jednak, by Polska stosowała zasadę wzajemności i szanowała groby Ukraińców. Czy w tych oczekiwaniach jest coś nagannego?
Czy można usprawiedliwiać niszczenie ukraińskich grobów zbrodniami popełnianymi przez żołnierzy UPA na Wołyniu?
Jest tajemnicą poliszynela, że chodzi przede wszystkim o odtworzenie pomnika ukraińskich żołnierzy w Monasterzu. Pomnik ten, wzniesiony legalnie za pieniądze polskiego podatnika, został zniszczony przez nieznanych sprawców. Prezydent Wołodymyr Zełenski ustalił z prezydentem Andrzejem Dudą, że zostanie on odnowiony przed rozmowami w Kijowie w październiku 2020 roku. I został, tyle tylko, że w sposób prowokacyjny, zniknęły bowiem nazwiska poległych żołnierzy. Ukraińcy poczuli się oszukani.