Dobiegają końca główne prace konstrukcyjne na placu budowy nowej ambasady Polski w Niemczech. Jak dowiedziała się Deutsche Welle, na początku grudnia ma odbyć się ceremonia zawieszenia wiechy, czyli symboliczne zakończenie prac nad ostatnią kondygnacją budynku. Następnie zaczną się prace wykończeniowe, które potrwają kilka miesięcy.
– Wszystko idzie zgodnie z planem – mówi rzeczniczka ambasady Magdalena Szuber-Zasacka. Jak przekonuje, mimo trudnej sytuacji na rynku budowlanym harmonogram prac nie jest zagrożony. Ostateczne oddanie całego budynku przez wykonawcę planowane jest na przełom drugiego i trzeciego kwartału przyszłego roku, a w czwartym kwartale ambasada ma zacząć działać w nowej siedzibie. – Trwa już wybór dostawców wyposażenia biurowego, mebli. Wszystko jest już w toku – dodaje rzeczniczka.
Czytaj więcej
Mimo że decydując się na budowę ambasady w Berlinie rząd PO-PSL był krytykowany przez ówczesnych opozycjonistów z PiS, obecne MSZ zdecydowało, że budynek powstanie. Jego koszt będzie o kilkadziesiąt milionów wyższy, niż planowano.
Ambasada zlokalizowana będzie przy prestiżowej alei Unter den Linden, zaledwie kilkaset metrów od Bramy Brandenburskiej. To samo centrum Berlina, w bliskiej okolicy znajduje się gmach niemieckiego parlamentu – Bundestagu, Urząd Kanclerski czy ambasady takich krajów jak USA, Wielka Brytania, Francja czy Rosja. Trudno o lepszy berliński adres.
Dwadzieścia lat minęło
W miejscu, w którym budowana jest nowa ambasada, w przeszłości stała już polska placówka dyplomatyczna. Przed upadkiem muru berlińskiego mieściła się tam ambasada PRL w Niemieckiej Republice Demokratycznej, a po roku 1989 wprowadziła się tam ambasada RP. Ale stary, skażony azbestem enerdowski budynek nie nadawał się do użytku. Dlatego w 2000 r. dyplomaci przenieśli się do tymczasowej siedziby – willi w oddalonej od centrum miasta i trudno dostępnej dzielnicy Grunewald.