Kanclerz Olaf Scholz przedstawił swoje poglądy na przyszłość UE w wywiadzie udzielonym na początku tygodnia redakcji „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Mówił o tym, że UE musi stać się „bardziej suwerenna” i odgrywać rolę „geopolitycznego gracza”, szczególnie w kwestiach polityki obronnej. Kanclerz zadeklarował gotowość swojego kraju do „przejęcia odpowiedzialności w Europie i na świecie”. „Integrować i wspólnie kierować” – taką rolę widzi dla swojego kraju w Europie szef niemieckiego rządu.
Niedzielne wydanie gazety – „FAS” podsumowuje pierwsze międzynarodowe reakcje na zgłoszone przez Scholza propozycje. Pomysły niemieckiego kanclerza spotkały się „z zachwytem, ale i ze zdumieniem”. „Z rządu francuskiego dobiega aplauz, z polskiego słychać protesty” – piszą Konrad Schuller i Michaela Wiegel.
Zachwyt i protest
Pierwsze miejsce wśród zwolenników propozycji Scholza zajmuje francuski rząd. „Bardzo dobry (pomysł)” – oświadczył Laurence Boone, minister do spraw europejskich Francji. Jego zdaniem idea suwerenności Europy kanclerza świadczy o „zwrocie” w jego poglądach i nawiązuje do programu przedstawionego na Sorbonie przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Zdaniem Boone’go godna pochwały jest też zasada „wspólnego kierowania”. „Stawiamy czoło wyzwaniom nie jako Niemcy i Francja, lecz jako Europejczycy” – podkreślił francuski minister. Takie podejście zakładające zgodę 27 krajów jest jego zdaniem lepsze od „Formatu Normandzkiego”, w którym Paryż i Berlin próbowały na własną rękę z Ukrainą i Rosją rozwiązać konflikt w Donbasie.
Arogancja Berlina?
Przeciwne stanowisko zajmuje narodowo-konserwatywny rząd w Warszawie, który uznał fragment o wiodącej roli Niemiec za arogancję. Ten, kto popełnił „tak ciężkie błędy” jak Niemcy, uzależniając kraj od dostaw gazu i błędnie oceniając Rosję, nie powinien pretendować do roli narodu przywódczego – uważa sekretarz stanu w polskim MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Jego zdaniem wiele krajów w Europie jest rozczarowanych postawą Niemiec. „Gdzie tu miejsce na takie tezy?” – wyraża zdziwienie polski dyplomata.