Anestezjolog kojarzy nam się z lekarzem od „usypiania”. Intensywna terapia zaś z bardzo poważnym stanem pacjenta. Czasami nawet nie widzimy i nie pamiętamy twarzy anestezjologa. Może spotkamy go kiedy pojawi się przed operacją. Rzadko kiedy ktoś dziękuje im kwiatami. Dlatego, że nie kojarzy ich tak dobrze jak lekarzy z gabinetów i oddziałów szpitalnych.
Tymczasem jest to dziedzina medycyny stosunkowo nowa. Kiedyś, gdy chirurg zaczynał operować, pacjent po prostu tracił przytomność.
Czytaj więcej
Na oddziale intensywnej terapii umiera co trzeci pacjent. Po noweli kodeksu karnego łatwo będzie uznać, że to wina lekarza – alarmuje związek anestezjologów.
16 października obchodzimy Światowy Dzień Anestezjologii
Tego dnia w 1846 roku William Morton zaprezentował w Bostonie znieczulenie eterowe. Cztery miesiące później prof. Ludwik Bierkowski zastosował anestezję w czasie operacji w Polsce. Anestezjologia stosunkowo późno stała się osobną specjalnością lekarską, pierwsza katedra anestezjologii powstała dopiero w 1937 na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Anestezjolodzy to nie tylko współpracownicy chirurgów w czasie operacji – często długich i skomplikowanych. Anestezjolodzy zajmują się dzisiaj leczeniem pacjentów na Oddziałach Intensywnej Terapii w sytuacji, w której nie tylko trzeba podawać leki, ale i walczyć o utrzymanie podstawowych funkcji życiowych, kiedy organizm sam nie daje sobie rady. To także leczenie bólu.