Święta będą drogie. Ceny w grudniu rosną bardziej niż w listopadzie

To efekt przedświątecznego skoku popytu konsumpcyjnego. Zdaniem analityków w grudniu wielomiesięczna tendencja może zostać odwrócona i wróci dwucyfrowy wzrost cen.

Aktualizacja: 19.12.2023 06:04 Publikacja: 19.12.2023 03:00

Święta będą drogie. Ceny w grudniu rosną bardziej niż w listopadzie

Foto: Adobe Stock

Szybki szacunek wzrostu cen w grudniu autorstwa UCE Research i uczelni WSB Merito wskazuje na odwrócenie trendu, jeśli chodzi o sytuację w sklepach. 1–10 grudnia ceny podstawowych produktów spożywczych i chemicznych wzrosły bowiem 8,1 proc., choć w listopadzie wzrost wyniósł 6,7 proc. – wynika z danych, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.

Analitycy w raporcie tłumaczą znaczniejszy wzrost cen w tym okresie przedświątecznym wzrostem popytu konsumpcyjnego. Jednocześnie przewidują, że w grudniu wielomiesięczna tendencja spadkowa może zostać odwrócona i wówczas znowu powróci dwucyfrowy wzrost cen. Od miesięcy dynamika wzrostu cen spada, ale może to być koniec. Przy czym trudno powiedzieć, czy zmiany obserwowane na początku miesiąca utrzymają się także w kolejnych tygodniach.

Znów w górę

– Grudzień jest szczególnym miesiącem z punktu widzenia handlu detalicznego ze względu na święta Bożego Narodzenia. Handlowcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak okres ten działa na ich klientów i starają się maksymalizować wtedy swoje zyski – mówi dr Artur Fiks, ekspert z Uniwersytetu WSB Merito. – Robią to nie tylko dzięki zwiększonej sprzedaży, ale również poprzez wzrost cen, z czym możemy mieć właśnie do czynienia. Nie bez znaczenia może być również ograniczenie akcji promocyjnych oferowanych przez sklepy – dodaje.

Czytaj więcej

240 mln zł na podwyżki. Lidl nie zostaje w tyle za konkurencją

Zdaniem analityków z UCE Research zdrożeć mogą szczególnie słodycze i desery oraz używki, a także kosmetyki, którymi Polacy tradycyjnie obdarowują się w okolicach Bożego Narodzenia.

Zagrożone podwyżkami są również inne produkty ze szczególnie wysokim popytem w tym okresie, jak ryby, produkty sypkie, wędliny, wyroby mięsne, warzywa i owoce. – Ponadto wzrost cen znów czeka kategorie z listopadowej czołówki drożyzny, czyli dodatki spożywcze, napoje bezalkoholowe, chemię gospodarczą i pieczywo – wyjaśniają.

– Firmy mogą pozwolić sobie na podnoszenie cen w tych kategoriach, ponieważ konsumenci z nich nie zrezygnują. Mowa nie tylko o rybach, ale także wielu innych pozycjach, bez których nikt nie wyobraża sobie posiłków w tym okresie – dodaje jeden z przedstawicieli sektora.

Branża podkreśla jednocześnie, że obecna sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, a powody wzrostu cen trudno jednoznacznie wskazać. – Firmy starają się ograniczać skalę wzrostu cen, wiele promocji to tylko jeden z przykładów takiego podejścia – twierdzi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, grupującej czołowe sieci handlowe w kraju.

– Niemniej skala wzrostu kosztów działalności choćby w tym roku powoduje, że nawet działania kosztem własnej rentowności nie są w stanie zupełnie wyhamować wzrostu cen, który uderza przecież we wszystkich operatorów na rynku – dodaje.

To, jak sytuacja będzie się ostatecznie kształtować, na obecnym etapie ciężko jest przewidzieć. – Popyt rośnie, ostatnie weekendy wypadły dobrze pod względem obrotów. Nic więc dziwnego, że przynajmniej niektóre sieci postanowiły wykorzystać okazję i przynajmniej na niektóre produkty promocje wycofały. Dyskonty są zaś nadal niesłychanie aktywne na tym polu – zauważa szef jednej z sieci supermarketów.

Zazwyczaj w badaniach ok. 60 proc. konsumentów deklaruje, że w tym roku będzie oszczędzać na zakupach świątecznych ze względu na wysokie ceny. – Sytuacja ta może spowodować, iż sklepy nie chcąc zostać z towarem w magazynach lub ponieść strat wynikających z terminu przydatności do spożycia niektórych grup produktów, będą musiały obniżyć ceny, co będzie miało zachęcić klientów do większych zakupów – mówi Artur Fiks.

– Możemy więc powiedzieć, iż mamy do czynienia z pewnego rodzaju grą rynkową między kupującymi a sprzedającymi, której efekty będziemy mogli obserwować za pośrednictwem cen oraz wielkości konsumpcji w grudniu – dodaje.

Czytaj więcej

Polacy chcą oszczędzać nawet na świętach

Dość oszczędzania?

Z badania dla Grupy Offerista wynika, że Polacy raczej utrzymają świąteczne wydatki na ubiegłorocznym poziomie. Najczęściej wydadzą 400–600 zł na osobę.

– Wciąż mamy wysoki poziom inflacji, a w sklepach nadal jest drogo. Ceny raczej nie spadają, a jedynie mniej rosną niż rok temu. I przeciętny konsument dobrze to zauważa, choć nie będą to raczej skromne święta – twierdzi Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Grupy Offerista.

– Owszem, będziemy mocniej niż kiedyś oszczędzać, ale raczej zdroworozsądkowo. Inne badania pokazują, że poprawiają się nastroje konsumenckie, a to już w pewien sposób nam pokazuje, że to zaciskanie pasa zostanie poluzowane – dodaje. Jednocześnie ekspert podkreśla, że w kwestii wskaźnika inflacji na pewno ma to znaczenie, aczkolwiek przysłowiowy Kowalski raczej tego tak nie odbiera. – Opiera się głównie na swoich odczuciach i doświadczeniach zakupowych, a te mogą być różne, w zależności od tego, co najczęściej wkłada do swojego koszyka i gdzie robi zakupy – mówi Robert Biegaj.

Jak wynika z kolei z danych serwisu ogłoszeniowego OLX, w ślad za poprawą nastrojów rośnie zainteresowanie noclegami w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Potwierdza to fakt, że już w listopadzie tego roku, w porównaniu z tym samym listopadem w 2022 r., liczba osób poszukujących okazji do wyjazdu w tym okresie wzrosła dwukrotnie.

– Bieżący rok, a w zasadzie jego druga połowa, przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów konsumenckich, co przekłada się na nasze wydatki, również te świąteczne – uważa Konrad Grygo, analityk biznesowy OLX. – To zaś znajduje odzwierciedlenie w zainteresowaniu miejscami noclegowymi.

Opinia dla „Rz"
dr Joanna Wieprow, Uniwersytet WSB Merito

W pierwszych dniach grudnia ceny wzrosły nieco bardziej niż w listopadzie. Może być to spowodowane też efektem grudnia, czyli wzmożeniem popytu konsumpcyjnego ze względu na zbliżające się święta. Ponadto, mimo wciąż wysokiej inflacji, część osób może w tym roku odczuwać większą stabilność finansową i mniejszy wpływ rosnących cen na domowy budżet. To prawdopodobnie wynika z adaptacji do obecnej rzeczywistości ekonomicznej czy pozyskania nowych źródeł dochodów. Z tej przyczyny konsumenci są mniej skłonni do ograniczenia wydatków w okresie świątecznym, co wpływa na wzrost popytu i może przełożyć się na wysokość cen. Prognozy na 2024 r. wskazują inflację na poziomie 4,6 proc. ∑

Szybki szacunek wzrostu cen w grudniu autorstwa UCE Research i uczelni WSB Merito wskazuje na odwrócenie trendu, jeśli chodzi o sytuację w sklepach. 1–10 grudnia ceny podstawowych produktów spożywczych i chemicznych wzrosły bowiem 8,1 proc., choć w listopadzie wzrost wyniósł 6,7 proc. – wynika z danych, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.

Analitycy w raporcie tłumaczą znaczniejszy wzrost cen w tym okresie przedświątecznym wzrostem popytu konsumpcyjnego. Jednocześnie przewidują, że w grudniu wielomiesięczna tendencja spadkowa może zostać odwrócona i wówczas znowu powróci dwucyfrowy wzrost cen. Od miesięcy dynamika wzrostu cen spada, ale może to być koniec. Przy czym trudno powiedzieć, czy zmiany obserwowane na początku miesiąca utrzymają się także w kolejnych tygodniach.

Pozostało 89% artykułu
Dane gospodarcze
Produkcja znowu rozczarowała. „Polski przemysł tkwi w stagnacji”
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o zarobkach. Tyle trzeba zarabiać by być powyżej średniej
Dane gospodarcze
Fed obniżył główną stopę procentową. Wielkie zaskoczenie
Dane gospodarcze
Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Eurostat: Inflacja w Polsce znów jest niemal najwyższa z całej UE