Polska jest coraz atrakcyjniejszym rynkiem pracy dla cudzoziemców. W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku złożyli oni 100 tys. wniosków o zezwolenie na pobyt w naszym kraju – to o jedną trzecią więcej niż w takim samym czasie 2015 roku.
Ekspertów i pracodawców cieszy ten trend. Imigranci powoli wypełniają lukę po Polakach, którzy wyemigrowali, głównie do Wielkiej Brytanii.
– Rekordzistami są przybysze z Ukrainy, od których pochodzi 70 proc. wniosków o zgodę na pobyt czasowy. To o połowę więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego – mówi „Rzeczpospolitej" Jakub Dudziak, rzecznik Urzędu do spraw Cudzoziemców.
Liczby są wymowne: w ubiegłym roku Ukraińcy złożyli 40 tys. wniosków, a w tym już 61 tys. Połowa tegorocznych to wnioski nowe. To może oznaczać, że składający są u nas od niedawna albo że teraz postanowili starać się o dłuższy legalny pobyt. Większość (87 proc.) otrzymuje decyzje pozytywne.
Legalizacja pobytu w Polsce umożliwia przybyszom podjęcie pracy. Zdaniem ekspertów jest to korzystne dla naszego kraju. A potwierdzenie przynosi raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Główny wniosek: imigranci, bez względu na kwalifikacje, przyczyniają się do wzrostu dobrobytu państw, które ich przyjmują.