W opłacalność kontraktów drogowych biją coraz wyższe koszty. Choć firmy wykonawcze zakładały, że ich ubiegłoroczny gwałtowny wzrost wskutek wybuchu wojny w Ukrainie zostanie skompensowany późniejszym spadkiem, ceny niemal wszystkich materiałów i usług budowlanych nadal pozostają na poziomach drastycznie wyższych w porównaniu z tymi z dat składania ofert, sprzed 24 lutego 2022 r. Polski Związek Pracodawców Budownictwa oraz Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa domagają się więc wyższej waloryzacji realizowanych kontraktów.
Coraz więcej zagrożonych budów
– Nadzwyczajne okoliczności związane z rekordowym wzrostem kosztów budowy w latach 2021–2023 w pełni uzasadniają zwiększenie limitu waloryzacji z 10 do 20 proc., o ile nie chcemy dopuścić do istotnego osłabienia polskiego rynku wykonawczego – podkreśla Damian Kaźmierczak, wiceprezes PZPB. Jak ostrzega, w skrajnych przypadkach mogłoby to przyczynić się do upadłości firm wykonawczych i bankructw rzeszy podwykonawców. To z kolei nie tylko wyhamowałoby realizację strategicznych inwestycji drogowych, ale także stworzyłoby dodatkowe koszty związane z koniecznością przeprowadzenia dodatkowych przetargów i wyboru nowych wykonawców.
Czytaj więcej
Groźba fali upadłości firm budowlanych to problem nie tylko przedsiębiorców, ale też PiS. Z podobną sytuacją zmagał się rząd PO-PSL zaraz po zakończeniu Euro 2012.
Zarazem pilna potrzeba podwyższenia waloryzacji ma dotyczyć nie tylko kontraktów inwestycyjnych. Podobny problem przekroczenia kosztów realizowanych prac w stosunku do limitów waloryzacyjnych obejmuje także kontrakty utrzymaniowe.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej” stwierdziła, że nie ma informacji o liczbie firm realizujących kontrakty ze stratą. Ale na bieżąco monitoruje sytuację i rozmawia z branżą. – Podczas ostatniego spotkania z przedstawicielami wykonawców, organizacji branżowych i sektorem finansowym wskazaliśmy, że na sprawną realizację inwestycji przełożą się nie tylko dobrze skalkulowane oferty, ale m.in. szereg czynników obejmujących m.in. kwestie logistyki i transportu, poziomu cen na rynku, dostępności materiałów, a także odpowiednio wykwalifikowanych pracowników na budowach – poinformował Wydział Komunikacji i Informacji GDDKiA.