– Prawdopodobieństwo debiutu W.Kruka maleje, nie rozpoczęliśmy jeszcze pisania prospektu emisyjnego. Bardzo poważnie rozważamy zastąpienie finansowania rozwoju tej spółki planowanym wcześniej IPO na rzecz zwiększenia długu. Nasze wskaźniki zadłużenia są już znacznie lepsze i banki chętnie z nami rozmawiają – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli. Pierwotnie plan zakładał debiut jubilerskiej firmy w połowie 2015 r., później termin został przesunięty na I półrocze 2016 r.

– Jeśli udałoby nam się zakończyć z sukcesem negocjacje z bankami do końca roku, moglibyśmy szybko uruchomić finansowanie kredytem w wysokości kilkunastu milionów złotych i na początku 2016 r. ostatecznie zdecydujemy, czy jest jeszcze potrzebny dodatkowy kapitał i upublicznienie W.Kruka – dodaje.

Prezes podtrzymuje plan, że odzieżowa marka Deni Cler, należąca do Vistuli, po stratach w poprzednich latach, wypracuje w tym roku wynik netto w okolicach nieco powyżej zera. – Sprzedaż rośnie, proces naprawczy jest zakończony, w II kwartale zrefinansowaliśmy jej zadłużenie, nie jest konieczna dalsza restrukturyzacja tej marki, kluczem jest wzrost sprzedaży. Kiedyś Deni Cler osiągało 7-proc. rentowność netto, później było to 5 proc. i sądzimy, że w kolejnych latach może spokojnie osiągać tę drugą wartość – mówi prezes.

W poprzednich latach mówiło się o możliwej sprzedaży tej marki. – Nie prowadzimy żadnych działań w tym kierunku, to nie jest najlepszy moment. Koncentrujemy się na poprawie efektywności. Szczegółową strategię wobec tej firmy przedstawimy na początku 2016 r., kiedy będziemy już znać pełne wyniki za 2015 r. – wskazuje Pilch.