Wadliwa aktualizacja oprogramowania firmy CrowdStrike, która wywołała problemy z systemem Windows, doprowadziła do odwołania ok. 1,4 tys. lotów - wynika z danych firmy analitycznej Cirium. W tym w Stanach Zjednoczonych 512, w Niemczech 92, w Indiach 56, we Włoszech 45, a w Kanadzie 21.
CrowdStrike uszkodził systemy Microsoftu. Paraliż nie tylko lotnisk
W Stanach Zjednoczonych zawieszono loty linii American Airlines, Delta Airlines, United Airlines i Allegiant Air. W Europie problemy zgłaszają m.in. tacy przewoźnicy jak Lufthansa, Air France, KLM czy SAS.
Awaria dotknęła też szwajcarską firmę Swissguide, zajmującą się kontrolą lotów, oraz Swissport, obsługującą pasażerów i ładunki na lotniskach całego świata. W Polsce zamknięty był czasowo terminal kontenerowy Baltic Hub.
W Berlinie tymczasowo zawieszono działanie lotniska Berlin-Brandenburg, zakłócona jest też praca lotniska Schiphol w Amsterdamie. Lotnisko w Pradze informuje o kłopotach przy odprawie, a spodziewa się, że problemy będą trwać co najmniej kilka godzin. W Hiszpanii awaria doprowadziła do zakłóceń w pracy systemu firmy Aena zarządzającej wszystkimi lotniskami, co może spowodować opóźnienia lotów.
- Wadliwa aktualizacja od CrowdStrike sparaliżowała świat: zatrzymała pracę banków, lotnisk i setek firm korzystających z rozwiązań Microsoft. Dzisiejszy przykład pokazuje, jak bardzo drobne błędy w oprogramowaniu mogą wpłynąć na funkcjonowanie dużych spółek, a nawet administracji publicznej - mówi "Rzeczpospolitej" Jerzy Kozyra, prezes Ambiscale. - Choć incydent taki jak dzisiejszy jest rzadkością, nie można wykluczyć możliwości wystąpienia podobnych problemów w przyszłości. Wysoka złożoność systemów informatycznych, zwłaszcza tych używanych przez miliony ludzi na całym świecie, oznacza, że ryzyko błędów zawsze istnieje - dodaje.