Boeing chce negocjować ze związkami. Ale tłumaczy, że nie ma pieniędzy

Zarząd Boeinga i związek zawodowy mechaników i inżynierów IAM zamierzają usiąść do negocjacji w tym tygodniu. Każdy dzień zwłoki to wielkie straty w finansach firmy, które i tak są w fatalnym stanie.

Publikacja: 15.09.2024 14:14

Boeing chce negocjować ze związkami. Ale tłumaczy, że nie ma pieniędzy

Foto: M. Scott Brauer/Bloomberg

Efekt negocjacji jest ważny nie tylko dla samego Boeinga, czy dla fabryk w Renton pod Seattle oraz Portland, ale i dla gospodarki amerykańskiej. Powstają tam topowe produkty Boeing Commercial — B737 MAX oraz B777 i B767. A Boeing jest największym amerykańskim eksporterem.

Dlatego do pracodawcy i pracowników dołączą jeszcze profesjonalni negocjatorzy, żeby jak najszybciej doprowadzić do porozumienia.

Czytaj więcej

Wielki strajk w Boeingu. Duże opóźnienia w dostawach samolotów

Ogłoszenie strajku w ostatni piątek, 13 września było dla zarządu Boeinga zaskoczeniem, ponieważ negocjacje ze związkowcami zakończyły się parafowaniem porozumienia zakładającego podwyżki płac o 25 proc. w ciągu najbliższych czterech lat. Tyle, że nie zadowoliło to członków związku, którzy chcą zarabiać o 40 proc. więcej, niż teraz i wskazują, że podwyżek w ich fabrykach nie było od wielu lat, tymczasem zarząd wypłacał sobie grube miliony i to z roku na rok coraz więcej. Dlatego 94,6 proc. członków związku odrzuciło projekt układu zbiorowego, pierwszego od 16 lat, a 96 proc. opowiedziało się za strajkiem.

Zarząd Boeinga chce rozmawiać

Brian West, wiceprezes Boeinga ds. finansowych zapewnia, że zarząd nie powiedział ostatniego słowa i chce rozmawiać. Wskazał, że strajk jedynie pogorszy sytuację finansową firmy i spowoduje poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw.

A sytuacja finansowa Boeinga jest fatalna. W ostatni piątek kurs akcji koncernu spadł o 3,7 proc., czyli kapitalizacja rynkowa spadła o 58 mld dol. Straciły obligacje Boeinga i są już bardzo zbliżone do wyceny „śmieciowej”. Obniżeniem ratingu, w sytuacji potencjalnego wydłużenia strajku, grożą i Fitch i S&P. To z kolei znacznie podrożyłoby obsługę zadłużenia sięgającego 60 mld dol.

Czytaj więcej

Cios dla Boeinga. NASA zdecydowała, jak ratować astronautów uwięzionych w kosmosie

Zarząd Boeinga nie ukrywa, że w tej sytuacji zaoferował pracownikom warunki takie, na jakie jest go stać, ponieważ musi inwestować w produkcję, która zapewni przychody w przyszłości. Brian West nie ukrywa, że z tego powodu musi teraz skupić się na zachowaniu gotówki. — Niestety strajk jest poważnym zagrożeniem dla naszej odbudowy — tłumaczył West.

West przypomniał jednocześnie, że w parafowanym porozumieniu znalazła się gwarancja wypłaty rocznego bonusa w wysokości 3 tys. dol. dla każdego pracownika, oraz potwierdzenie, że kolejny nowy model samolotu będzie produkowany w Seattle.

Zaniepokojeni są także dostawcy

Przerwy w pracy w głównej fabryce Boeinga, to fatalna wiadomość dla dostawców. Pojawiły się już wezwania do władz stanu Waszyngton, aby w sytuacji, kiedy Boeing nie odbiera komponentów (a więc i za nie nie płaci) władze stanowe stworzyły finansowy projekt wsparcia dla pracowników, którzy mają przymusową przerwę.

Teraz kluczowe jest ile ona przetrwa. Poprzednia — 57-dniowa w 2008 roku - spowodowała straty w wysokości 100 mln dol. dziennie. Teraz wyliczono, że gdyby ten strajk potrwał np. 50 dni, to kosztowałby Boeinga od 3 do 3,5 mld dol.

Boeing w tej chwili ma w portfelu zamówienia na 4,7 tys. tylko samolotów typu B737 MAX .

Efekt negocjacji jest ważny nie tylko dla samego Boeinga, czy dla fabryk w Renton pod Seattle oraz Portland, ale i dla gospodarki amerykańskiej. Powstają tam topowe produkty Boeing Commercial — B737 MAX oraz B777 i B767. A Boeing jest największym amerykańskim eksporterem.

Dlatego do pracodawcy i pracowników dołączą jeszcze profesjonalni negocjatorzy, żeby jak najszybciej doprowadzić do porozumienia.

Pozostało 90% artykułu
Transport
Boeing po raz pierwszy w historii wprowadza cięcia wydatków w zarządzie. Pod naciskiem strajkujących
Transport
Odbudowa dróg i torów po powodziach pochłonie miliardy
Transport
Ruszyły inwestycje na lotniskach. Porty regionalne mają odżyć
Transport
Powódź w Austrii. Zamknięte drogi, wstrzymany transport
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Transport
Holendrzy wprowadzają zakaz reklam podróży lotniczych i rejsów morskich