MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z BANKIEM BNP PARIBAS
Już za kilka miesięcy, w 2025 r., największe spółki publiczne opublikują pierwsze raporty niefinansowe przygotowane według nowej unijnej dyrektywy CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive). A ta wymaga od firm większej przejrzystości, a także szczegółowości ujawnień informacji i wskaźników związanych z ESG, czyli z ochroną środowiska naturalnego i klimatu (E), odpowiedzialnością społeczną (S) i ładem korporacyjnym (G).
Przygotowując raporty, spółki będą musiały nie tylko uwzględnić towarzyszące dyrektywie jednolite unijne standardy raportowania zrównoważonego rozwoju (ESRS), ale też szerzej odnieść się do celów Taksonomii ESG określającej kryteria działalności zrównoważonej środowiskowo.
Krajowa formalność
Nic więc dziwnego, że duże spółki z GPW, które raporty za 2024 r. powinny przygotowywać zgodnie z CSRD i według standardów ESRS, już zaczęły dostosowywać się do nowych zasad, nawet jeśli polska ustawa wdrażająca zapisy dyrektywy jest na razie na etapie prac sejmowych. Jak zaznacza dr Daniel Kiewra, główny ekspert ds. klimatu i energii w Forum Odpowiedzialnego Biznesu, w przypadku dużych spółek giełdowych krajowa implementacja CSRD jest formalnością, gdyż i tak – działając na międzynarodową skalę – muszą przestrzegać obowiązujących regulacji unijnych.
Dlatego też wiele z nich już od dłuższego czasu przygotowuje się do zapisów dyrektywy, m.in. starając się zebrać kluczowe dane ESG również ze swojego łańcucha dostaw. Aleksandra Stanek- Kowalczyk, partnerka w EY, nie kryje jednak zaskoczenia, że choć termin publikacji pierwszego raportu zgodnego z ESRS dla wielu podmiotów jest krótszy niż pół roku, to część firm nadal nie jest do tego przygotowana. – Są podmioty, które nie zakończyły jeszcze procesu analizy podwójnej istotności, a wiedza w organizacji i zrozumienie dla tej tematyki są niewielkie – ocenia ekspertka EY.
– Tymczasem zasada podwójnej istotności, która wymaga zbierania i analizy różnorodnych danych, jest kluczowym elementem nowych regulacji zawartych w CSRD – podkreśla prof. Bolesław Rok z Katedry Przedsiębiorczości i Etyki w Biznesie Akademii Leona Koźmińskiego. Wyjaśnia, że zgodnie z założeniami tej zasady spółki mają raportować te zagadnienia ESG, które są ważne z punktu widzenia wpływu, jakie ich działalność biznesowa wywiera na otoczenie (na środowisko naturalne i ludzi), informując także o wpływających na wartość firmy ryzykach i szansach w otoczeniu.
– Zgodnie z zasadą podwójnej istotności należy tak projektować strategię rozwoju firmy, aby systematycznie zmniejszać negatywny wpływ jej produktów, usług, sposobu funkcjonowania na środowisko naturalne i otoczenie społeczne, a zwiększać wpływ pozytywny – tłumaczy prof. Rok.
Odpowiedzialny łańcuch dostaw
Dyrektywa CSRD obejmie na początek największe firmy – w 2025 r. ok. 150 dużych spółek giełdowych, a w 2026 r. roku również duże prywatne przedsiębiorstwa nienotowane na giełdzie (rok później dołączą do nich małe i średnie spółki giełdowe). Jednak unijne regulacje wkrótce mogą też wpłynąć na znaczącą część małych i średnich prywatnych firm, które są dostawcami czy podwykonawcami dużych spółek. – Wyraźnie wzrosło zainteresowanie rynku danymi ESG i oczekiwanie dostarczania tych danych przez partnerów biznesowych – podkreśla Aleksandra Stanek-Kowalczyk.
– Coraz częściej duże firmy zwracają się do swoich dostawców i kontrahentów z sektora MŚP z prośbą o ujawnianie informacji środowiskowych czy społecznych, narzucając zakres i format tych informacji – wyjaśnia Daniel Kiewra. Według niego wyzwania, jakie te wymogi rodzą dla MŚP, dotyczą przede wszystkim ograniczonej dostępności danych oraz konieczności przetwarzania ich pod wymagania systemów informatycznych i raportowych dużych firm. – Nie wszystkie podmioty będą potrafiły sprostać tym wymaganiom – ocenia ekspert FOB, przypominając, że raportowanie zgodnie z CSRD jest elementem większej układanki, mającej na celu transformację całej gospodarki w kierunku zrównoważonego rozwoju. Dodaje, że zdolność adaptacji MŚP do nowych wymagań zdecyduje o kondycji i konkurencyjności polskiej gospodarki, gdyż MŚP odgrywają w niej kluczową rolę.
Nowe reguły dla prawie 140 tys. firm
Jak zaznacza Aleksandra Majda, członkini Komitetu Krajowej Izby Gospodarczej ds. ESG i wiceprzewodnicząca ESG Impact Network, chociaż sama dyrektywa CSRD obejmie w Polsce niecałe 4 tys. firm, to – według szacunków KIG – do końca 2026 r. zapytanie o kwestie zrównoważonego rozwoju dostanie od swych kontrahentów prawie 140 tys. podmiotów będących w łańcuchach dostaw dużych spółek. – To już się dzieje – twierdzi ekspertka KIG, dodając, że obecnie zapytania dotyczą głównie wyliczeń śladu węglowego, których duże spółki giełdowe potrzebują od swoich dostawców, by wyliczyć swój własny zakres trzech emisji powstałych w całym łańcuchu wartości.
Ten trend dostrzega też polski start-up Envirly, który rozwija e-platformę do zautomatyzowanego monitoringu i analityki emisji śladu węglowego zgodnie z międzynarodowymi standardami, kompleksowo wspierając firmy w procesie zbierania danych ESG.
Jak podkreśla Weronika Czaplewska, wiceprezeska i współzałożycielka Envirly, z jego usług korzysta już ponad 200 firm. Najczęściej w związku z regulacjami CSRD, gdyż jeśli nawet firmy nie są same zobligowane do raportowania niefinansowego, to wiele z nich jest częścią łańcucha dostaw spółek raportujących. I zazwyczaj koncentrują się na obliczaniu śladu węglowego organizacji lub produktu oraz planach dekarbonizacji zamiast na przygotowywaniu pełnych raportów zrównoważonego rozwoju. – Zdecydowanie największą trudność sprawia zbieranie danych – firmy często nie wiedzą, gdzie takie dane są, jak je znaleźć i agregować z łańcucha wartości. My, jako Envirly, im w tym pomagamy i wspieramy w całym procesie – podkreśla Weronika Czaplewska.
Ślad węglowy w MŚP
Zdaniem Aleksandry Majdy największym wyzwaniem dla MŚP jest liczenie śladu węglowego, czego mniejsze firmy wcześniej nie robiły. I choć nie jest to bardzo skomplikowane w pierwszym i drugim zakresie, to wzbudza lęk, bo jest czymś nieznanym. Pokazują to zresztą badania, w tym indeks dekarbonizacji polskiej gospodarki (IDPG), stworzony przez Pracodawców RP i Fundację Instrat. Jak z niego wynika, aż 81 proc. mikro- i małych przedsiębiorstw nie obliczało w 2023 r. śladu węglowego swojej organizacji, podczas gdy w przypadku firm średnich i dużych było to 20 proc.
– Jeśli ta przepaść się nie zmniejszy, to polskie firmy, jako poddostawcy dużych i globalnych firm, mogą wypaść z łańcuchów dostaw – ostrzega ekspertka KIG, dodając, że Izba przygotowuje cały pakiet pomocowy dla MŚP. W jego skład wejdą także wytyczne do raportowania i wdrażania ESG dla podmiotów, które funkcjonują w łańcuchach dostaw większych firm, i w związku z tym spodziewają się konieczności zbierania i udostępniania rzetelnych danych z obszaru ESG.
Jak przypomina Aleksandra Stanek-Kowalczyk, poza śladem węglowym jest wiele innych danych zarówno środowiskowych, społecznych, jak i dotyczących ładu korporacyjnego, których w łańcuchach dostaw dotychczas prawie nikt nie zbierał.
KOMENTARZ PARTNERA CYKLU:
Martyna Dziubak menedżerka ds. Projektów Strategicznych, Bankowość MŚP i Korporacyjna, Bank BNP Paribas
Jako banki coraz częściej rozmawiamy z klientami o ich strategiach zmniejszania śladu węglowego, a obecnie oferty bankowe oferują wiele produktów wspierających zielone inwestycje.
Wymogi regulacyjne w ramach dyrektywy CSRD będą wpływać na cały ekosystem, w którym działają przedsiębiorstwa. Nawet jeśli nie dotyczą one ich bezpośrednio, to coraz więcej kontrahentów będzie oczekiwało dostarczania danych z obszaru ESG, w szczególności w zakresie emisji gazów cieplarnianych. Wśród nich są instytucje finansowe, w tym banki, które zgodnie z regulacjami będą zobowiązane raportować ślad węglowy swoich portfeli, a w strategiach wielu z nich pojawią się cele dążące do jej spadku. Tym samym realizacja strategii dekarbonizacji staje się wspólnym celem banków i ich klientów.
Rzetelne liczenie emisji oraz raportowanie pozostałych danych z zakresu ESG jest jednak wciąż dużym wyzwaniem dla polskich firm. Banki dostrzegają te wyzwania i rozwijają współpracę z partnerami, pomagając firmom odnaleźć się w zmieniającej się rzeczywistości. Warto podkreślić, że wymogi odnośnie do kwestii zrównoważonego rozwoju będą rosły, więc zawiązywane partnerstwa muszą mieć charakter długoterminowy, tak samo jak proces uczenia i wdrażania inicjatyw z zakresu ESG w przedsiębiorstwach.
Bank BNP Paribas nie tylko współpracuje, ale też inwestuje – m.in. w polski start-up Envirly specjalizujący się w liczeniu śladu węglowego. W ramach naszej współpracy oferujemy Klientom darmowe korzystanie z tej platformy dla mikrofirm w ramach zakresu 1. i 2. oraz jeden miesiąc darmowego korzystania z zakresu 3. dla większych firm. Sama platforma jest też wygodna i prosta w użyciu, a także dostępna w języku polskim, co też doceniają przedsiębiorcy.
Liczenie śladu węglowego nie musi być takie trudne, natomiast jeszcze ważniejsze może okazać się obranie odpowiednich strategii – aktywne poszukiwanie i wdrażanie inicjatyw dążących do dekarbonizacji i poprawy innych obszarów z zakresu ESG. Na szali leży konkurencyjność firm czy kontraktu – przedsiębiorstwa, które zaniedbają inwestycje w ten aspekt, mogą wypaść z łańcucha dostaw. Jako banki coraz częściej rozmawiamy z klientami o ich strategiach dekarbonizacji, a już obecnie oferty bankowe oferują liczne produkty wspierające zielone inwestycje – od kredytów z dofinansowaniem po instrumenty, których marża spada wraz z poprawą wybranych wskaźników ESG. Warto podkreślić, że powodzenie zielonej transformacji przedsiębiorstw będzie uzależnione od wszystkich uczestników gospodarki – przedsiębiorstw, ich kontrahentów, instytucji finansowych oraz organów publicznych.
MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z BANKIEM BNP PARIBAS