W tym roku – po raz pierwszy od ponad dekady – rynek KEP (kurier, ekspres, paczka) w Polsce może nie odnotować dynamicznego wzrostu. Eksperci wieszczą spowolnienie w branży, które jest konsekwencją inflacji i słabnących nastrojów konsumenckich. Sytuacja jest na tyle trudna, że w tzw. świątecznym szczycie, który co roku przynosił boom na usługi kurierskie, oczekiwane są nawet spadki. Szans na szybkie odwrócenie tego zjawiska nie ma, gdyż dostawy e-zakupów stają się coraz droższe.
Drożejące paczki
– Z całą pewnością spowolnienie dynamiki w branży e-commerce przekłada się na słabsze niż oczekiwane wyniki sektora kurierskiego w Polsce. Tym, co najbardziej bezpośrednio wpłynęło na firmy KEP, jest wzrost cen paliw. Przewoźnicy reagują na tę sytuację, podnosząc wysokość opłaty paliwowej, a to powoduje wzrost cen przesyłek – potwierdza Marcin Susmanek, członek zarządu Alsendo (firma jest operatorem serwisów TaniKurier, Apaczka i Sendit).
Co więcej, spodziewa się on dalszego wzrostu cen – tym razem w odpowiedzi na rosnące koszty energii i zatrudnienia. – Podwyżki mogą objąć samą cenę transportu lub zostać wprowadzone w postaci nowych opłat, np. zmiennej opłaty energetycznej – dodaje.
Czytaj więcej
Sprzedaż smartfonów na świecie zmalała w III kwartale o 9 proc. — podała wyspecjalizowana firma Canalys. Inflacja i spadek siły nabywczej skłoniły ludzi do odraczania zakupów elektroniki, a producentów do skorygowania oferty — pisze dziennik „La Tribune”.