Na niewielkie wsparcie mógł w 2020 r. liczyć koszykarski zespół GKS Tychy. Było to jedynie 600 tys. zł. W Tychach hierarchia sportowa jest jednak jasna. Kluczowy jest zespół hokejowy, który popularnością bije nie tylko koszykówkę, ale także piłkę nożną.
Problemy kobiet
W Energa Basket Lidze Kobiet o sponsorów jest jeszcze trudniej. Przed dwoma laty ze sponsorowania Wisły Kraków wycofała się firma CanPack. Skutek? Najbardziej zasłużony klub w kraju pożegnał się z ekstraklasą. Sam Kraków też nie palił się do znaczącego wsparcia w porównaniu z innymi miastami.
– W 2018 r. w ramach programu „Ambasadorzy krakowskiego sportu" koszykarki Wisły za promocję miasta otrzymały 150 tys. zł, w 2019 – 100 tys. zł (dużo gorsze wyniki sportowe). Łącznie przyznano 250 tys. zł. Na rok 2020 mieliśmy przygotowaną kwotę na poziomie 100–120 tys. zł, ale ekstraklasowy zespół koszykarek wycofano z rozgrywek. Klub w tym czasie w ogóle nie miał pieniędzy na swoją działalność – mówi Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. rozwoju kultury fizycznej. – Nieoficjalnie zapytano, czy możemy przekazać kwotę 500 tys. zł. Regulamin programu promocyjnego nie pozwala na takie działania, ponieważ to klub bierze odpowiedzialność za swoją działalność, a miasto może mu ewentualnie pomóc. Oczekiwanie na odwrócenie tej roli jest nieuzasadnione – dodaje Kozioł.
W tym roku sponsora tytularnego – firmę CCC – stracił zespół z Polkowic. Losu krakowskiej Wisły nie podzielił, bo finansowanie klubu przejęła gmina Polkowice, która już w poprzednich latach dokładała się do koszykarskiego budżetu. – Cieszymy się zaufaniem gminy Polkowice, która zawsze nas wspiera i finansowy ciężar naszej działalności wzięła na siebie, mając na uwadze aspekt promocyjno-wizerunkowy oraz nieocenioną w obecnych czasach rolę popularyzacji sportu wśród dzieci i młodzieży – mówi Ryszard Koziołek, prezes klubu.
Koszykarski zespół kobiet z Polkowic mógł liczyć w 2020 r. na wsparcie rzędu 2,6 mln zł, co stawia ten samorząd na pozycji lidera w tej dziedzinie sportu. Gmina oprócz tego mocno angażuje się we wsparcie klubu piłkarskiego, co w efekcie powoduje, że kwota, jaką otrzymują profesjonalne kluby od samorządu, jest największa w przeliczeniu na jednego mieszkańca. I chociaż miasto zapewnia, że nadal chce wspierać sport, to liczy też na pieniądze prywatnych sponsorów. – Kondycja finansowa samorządów z racji pandemii koronwirusa jest trudniejsza. Będziemy zachęcali kluby, by spoglądały nie tylko w stronę samorządu, ale także innych podmiotów, np. gospodarczych – mówi Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic.