Mimo widma wielomiliardowych kosztów problemu frankowego indeks branżowy WIG-banki wygląda wyjątkowo dobrze. We wtorek na zamknięciu wskaźnik ten sięgnął 8 673 punktów i co prawda był nieco niżej niż dzień wcześniej, ale wciąż o około 65 proc. wyżej niż rok wcześniej. Od historycznego rekordu notowań z listopada 2021 r. dzieli go obecnie niecałe 10 proc., a w porównaniu z ostatnim dołkiem z października 2022 r. indeks WIG-banki niemal się podwoił.
– Dobra passa dla notowań banków w Polsce w porównaniu z jesienią zeszłego roku to przede wszystkim efekt mniejszej niepewności na rynkach globalnych – ocenia Andrzej Powierża, analityk BM Banku Handlowego. – Jeszcze kilka miesięcy temu obawy o to, jak Europa poradzi sobie z kryzysem gazowym czy o wpływ inflacji na gospodarkę, były bardzo silne. Okazało się, że na razie nie jest tak źle. Przetrwaliśmy zimę i na razie nie zapowiada się, by kolejna miała być kryzysowa. Zaś podwyżki stóp procentowych na szczęście nie spowodowały dużych problemów w gospodarce – mówi.
Poprawił się więc tzw. sentyment do inwestycji ogółem, a dodatkowo nie spełniły się czarne scenariusze dla sektora bankowego. Spłacalność kredytów nie pogorszyła się znacząco, więc i koszty ryzyka kredytowego nie były na tak wysokim poziomie, jak można by się spodziewać. Średnie oprocentowanie depozytów wzrosło mniej, niż prognozowano, dzięki czemu banki mogą dużo zarabiać na dochodach odsetkowych.
Czytaj więcej
Część analityków i zarządzających ocenia, że jest jeszcze kilkunastoprocentowy potencjał do zwyżek głównych indeksów GPW w tym roku.