Przepis pozwalający Rzecznikowi Praw Obywatelskich działać po upływie kadencji do czasu powołania następcy jest niezgodny z konstytucją - uznał pięcioosobowy skład Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Wyrok oznacza, że Adam Bodnar przestaje wykonywać zadania RPO. Ale nie od razu.
- Ten pseudowyrok jest dowodem na to, czemu ma służyć Trybunał Julii Przyłębskiej. Chodzi o to, by eliminować niezależne instytucje, pozbawiać obywateli praw - mówił przewodniczący Koalicji Obywatelskiej.
- Ten wyrok nie istnieje w sferze prawnej, ponieważ był wydany przez osoby, które nie są sędziami TK - mówił Budka.
Przewodniczący PO ocenił też, że wyrok "to ostateczny dowód na to, że sąd konstytucyjny w Polsce musi być zbudowany od zera". - Nie może być tak, że ludzie z mentalnością prokuratorów stanu wojennego będą wykonywać polecenia z Nowogrodzkiej - dodał nawiązując do przeszłości zasiadającego w TK sędziego Stanisława Piotrowicza, który w czasach PRL był prokuratorem.
Lider PO podkreślił, że zakwestionowany przez TK przepis był "zgodny z konstytucją".