W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Zbigniew Ziobro zapowiedział, że decyzję o tym, czy stawi się przed komisją, ujawni w dniu przesłuchania. W tym dniu napisał w mediach społecznościowych, zamieszczając swoje zdjęcia z czasów choroby i filmy: „Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej. Przez Ciebie Donald Tusk musiałem publicznie ujawnić śmiertelną chorobę i o złośliwym raku dowiedziały się moje małe dzieci. Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem. Nie mam wyjścia – niech wszyscy zobaczą, jakim jesteś zakłamanym, obłudnym i mściwym oszustem! Nie ma cywilizowanego państwa w którym premier na swoich politycznych przeciwników zlecał tak barbarzyńskie nagonki.”
Czytaj więcej
"Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej. Przez Ciebie @donaldtusk musiałem publicznie ujawnić śmiertelną chorobę i o złośliwym raku dowiedziały się moje małe dzieci" - napisał na platformie X były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, zwracając się do premiera Donalda Tuska. Do wiadomości tej zamieścił kilka zdjęć, dokumentujących swoją chorobę.
Co to oznacza? To, co było wiadomo od dawna.
Dlaczego Zbigniew Ziobro nie stawił się przed komisją śledczą ds. Pegasusa
Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny za rządów PiS nie stawił się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Nie stawił się, choć mógł. Względy zdrowotne mu na to pozwalają. Nie jest w 100 proc. zdrowy, ani nie jest w formie sprzed choroby, ale zeznawać przed komisją przez dwie godziny mógłby, tak jak był w stanie udzielać wywiadu „Rzeczpospolitej”. Nie śmiałbym nękać człowieka schorowanego i nie mogącego mówić. A były lider Suwerennej Polski był w stanie mówić i to dużo, składnie i energicznie. Wraca do formy. Ma w sobie siłę i polityczną zapalczywość. Na temat Pegasusa w rozmowie dla „Rzeczpospolitej” mówił dużo i odpierał zarzuty. Pewnie rozmowa ta wyglądałaby ciekawiej, gdyby była emitowana na żywo i nie była autoryzowana, a ukazała się jeden do jednego w formie, w jakiej się odbyła. Zbigniew Ziobro jest w kondycji, która pozwala mu zeznawać przed komisją śledczą. Dlaczego się więc nie stawił? Nie ze względów zdrowotnych.
Zbigniew Ziobro był przekonany, że poradziłby sobie z komisją
Ziobro chciał się stawić przed komisją. Był przekonany, że poradzi sobie przed jej obliczem. Merytorycznie jest pewien swoich racji. Jest przygotowany na starcie na argumenty z komisją, której przedstawiciele nie zawsze są przygotowani merytorycznie oraz często zadają pytania z tezą i reagują zbyt emocjonalnie. Ziobro był przekonany, że wypadnie w starciu z posłami partii rządzącej korzystnie, tym bardziej jako człowiek po chorobie, nie będący w pełni sił, osłabiony.