Ważna jest kwestia prowadzenia działalności w formie spółek kapitałowych, co dziś jest niemożliwe. To kwestia odpowiedzialności, zabezpieczenia swojego majątku, spokoju własnego i rodziny. Uważam, że to trzeba zmienić, zwłaszcza w zakresie spółki z o.o. Powinniśmy mieć możliwość prowadzenia działalności w takiej formie, tylko ustalić zasady, na jakich radca prawny prowadzący sprawę byłby odpowiedzialny dyscyplinarnie, a jak finansowo w takiej spółce. Według mnie, upraszczając – odpowiedzialność dyscyplinarną za prowadzenie spraw powinien ponosić radca prawny, a finansową wysoko ubezpieczona spółka.
A jak pan ocenia działanie obecnego samorządu w kwestii szkoleń?
Teraz Krajowa Izba Radców Prawnych nie prowadzi w ogóle szkoleń na żywo, wszystkie są onlineowe. Jest to wygodne, niskokosztowe. Liczba szkoleń od ostatnich dwóch lat wzrosła, ale radcowie potrzebują też szkoleń na żywo. Wcześniej były takie szkolenia organizowane np. w Sopocie czy Zakopanem, pandemia niestety nam je zamknęła, ale trzeba do nich wrócić. Dziś takie szkolenia (w Krynicy Zdroju, Zakopanem, w Kołobrzegu) prowadzi jedynie Fundacja powołana przez KIRP - Subsidio Venire, której jestem prezesem. Więc mam wiedzę, jak to się odbywa. Tylko, że nie ma żadnego dofinansowania tych szkoleń, a uważam, że w jakiejś niedużej części te szkolenia powinny być dofinansowane. To samo dotyczy spotkań integracyjnych na żywo, bo też „Krajówka” już takich nie prowadzi – a we wcześniejszych kadencjach prowadziła. I tym też zajmujemy się my jako fundacja. Integracja radców prawnych powinna być organizowana przez KIRP również z niewielkim dofinansowaniem.
Mówił też pan o założeniu Komisji Nowych Technologii. Czym miałaby się zajmować?
Bieżącym monitorowaniem tego, co się dzieje na rynku, głównie w aspekcie sztucznej inteligencji i nowych systemów informatycznych wspomagających pracę radców prawnych. Miałaby być taką forpocztą, do której by te informacje docierały i która przekazywałyby je radcom, organizowała szkolenie aby rozwijać wiedzę i umiejętności z tym związane. To nie dotyczy tylko sztucznej inteligencji, ale też urządzeń, które pomagają w pracy radcy prawnego. Aczkolwiek sztuczna inteligencja jest tematem topowym, ze względu na związane z nią obawy i wywoływane kontrowersje.
A jak pan podchodzi do kwestii edukacji prawnej prowadzonej przez samorząd?
Oceniam to pozytywnie, choć też widziałbym tu współpracę z innymi samorządami prawniczymi i sądami, które także prowadzą akcje edukacyjne w szkołach. Dodatkowo należy zmotywować dziekanów, żeby współpracowali z uniwersytetami, byli członkami rad patronackich, a dzięki temu mieli wpływ na program studiów prawniczych, ale też na studia podyplomowe. A mając taki wpływ możemy potem poprzez jakąś uczelnię oferować radcom prawnym studia, podnosić ich wykształcenie zgodnie z ich zainteresowaniami. Taka współpraca z uczelniami będzie też elementem promocji zawodu, bo niektórzy studenci prawa pójdą o krok dalej i zostaną najpierw aplikantami radcowskimi, a potem radcami prawnymi.
Mówił też pan o powrocie do pomocy potrzebującym. O jakie grupy dokładnie chodziło?
Z reguły to są seniorzy którzy już kończą wykonywanie zawodu, albo już tego zawodu nie wykonują. Ale zdarzają się też ludzie młodzi, aplikanci – potrzebujący pomocy w nagłych losowych przypadkach. Np. po śmierci radcy prawnego jego żona znalazła się w trudnej sytuacji finansowej i zwracała się o pomoc. Kiedyś w KRRP była określona kwota wydzielona z budżetu, taki stały odpis na potrzeby radców prawnych seniorów wymagających pomocy. I to w tej kadencji zostało zlikwidowane. Ta pomoc to było dofinansowanie np. do leczenia sanatoryjnego lub rehabilitacyjnego. Częścią tej pomocy zajmuje się też fundacja, o której mówiłem, Subsidio Venire. My to przejęliśmy, ale nie mamy dużych środków, więc nie możemy pomóc tylu ludziom. Jeżeli ktoś ma jakieś szczególne potrzeby, jakieś nagłe zdarzenia losowe, śmierć osoby bliskiej, ciężka choroba, potrzeby zdrowotne, i przedstawi je nam, tj. fundacji, to wypłacamy jakąś kwotę zapomogi. A kiedyś zajmowała się tym krajówka. Fundacja jest organizacją pożytku publicznego, działa w granicach tych 1,5 proc. odpisu od podatku, które zbierzemy.