Wiosną 2022 roku, na początku rosyjskiej agresji, bardzo niewielu Ukraińców dopuszczało rezygnację z części terytorium kraju w celu jak najszybszego zakończenia wojny i zachowania ukraińskiej suwerenności. Zdecydowana większość Ukraińców opowiadała się za kontynuacją walki z najeźdźcą. Wówczas podczas rozmów z Rosjanami (na Białorusi i w Turcji) przedstawiciele ukraińskiej delegacji doskonale więc zdawali sobie sprawę z tego, że znajdują się na polu minowym i zostaną surowo rozliczeni przez rodaków z każdego wypowiedzianego słowa. Zwłaszcza że Rosjanie podczas tamtych rozmów wysuwali żądania de facto oznaczające kapitulację Ukrainy.
Czytaj więcej
Dopuszczam, że w kwestii rezygnacji z dążeń do NATO możemy szukać kompromisu, bo nie będziemy mieli wyboru - mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy kijowski politolog.
Po niemal trzech latach wojny nastroje Ukraińców znacząco się zmieniły. Dzisiaj już wcale nie wykluczają ustępstw terytorialnych, ale liczą na otrzymanie takich gwarancji bezpieczeństwa od Zachodu, które uniemożliwiłyby agresję Rosji w przyszłości.
Większość Ukraińców jest gotowa do ustępstw. Pod warunkiem, że NATO zagwarantuje bezpieczeństwo
Już niemal co trzeci Ukrainiec jest gotów na bezwarunkowe ustępstwa terytorialne wobec Rosji, aby jak najszybciej zakończyć wojnę. Wynika to z najnowszego sondażu Międzynarodowego Kijowskiego Instytutu Socjologii (KMIS). Liczba chętnych do takiego kompromisu znacząco wzrasta pod warunkiem, że Ukraina zostanie przyjęta do NATO i otrzyma gwarancje bezpieczeństwa ze strony Zachodu. W takiej sytuacji 51 proc. Ukraińców jest gotowych zaakceptować fakt, że Rosja pozostanie na wszystkich okupowanych dotychczas terytoriach. Jeszcze więcej Ukraińców (65 proc.) po otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa od Zachodu zgodziłoby się na pozostawienie pod kontrolą Rosji okupowanego Krymu czy Donbasu.
Zwycięstwo Donalda Trumpa, który zapowiadał szybkie zakończenie wojny, rozpętało dyskusję w Ukrainie na temat możliwych scenariuszy zakończenia konfliktu. Ostatnio podczas szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Budapeszcie prezydent Wołodymyr Zełenski odrzucił możliwość zawieszenia broni przed otrzymaniem przez Ukrainę gwarancji bezpieczeństwa. – Kim jesteście, by czegoś takiego się domagać? Czy to wasze dzieci giną i czy to wasze domy są niszczone? – mówił.