Opłata ta jest odpowiednia do wartości sprawy i rodzaju postępowania. To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego.
Chodzi o cywilne sprawy upominawcze. Co roku setki tysięcy takich postępowań wpływają do e-sądu, ale kilka procent z nich trafia później do zwykłych sądów cywilnych formalnie jako kolejne sprawy.
Zgodnie z art. 505 (37) § 2 kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli w terminie trzech miesięcy od wydania postanowienia o umorzeniu elektronicznego postępowania powód wniesie pozew przeciwko pozwanemu o to samo roszczenie w zwykłym postępowaniu (do zwykłego sądu), to skutki prawne wytoczenia powództwa następują z dniem wniesienia pozwu w e-postępowaniu. A na żądanie stron ten kolejny sąd uwzględnia koszty poniesione przez strony w e-postępowaniu.
Czytaj więcej
W sprawie zainicjowanej e-pozwem, a rozstrzygniętej potem w zwykłym sądzie przyznaje się jedną opłatę za czynności pełnomocnika.
Zwrot tych kosztów zasądzanych stronie wygrywającej sprawę pozwala jej zrekompensować wydatek na pełnomocnika (w części lub w całości).