Kto jest dziś prokuratorem krajowym?
Niestety w odpowiedzi na to pytanie musi nam pomóc sąd. Mamy bowiem sytuację, w której przy awansie PK Jacka Bilewicza brał udział PK Dariusz Barski, który tego samego dnia został uznany za nie będącym nigdy Prokuratorem Krajowym, choć sam podpis pod jego powołaniem został złożony przez Prokuratora Generalnego. To sytuacja tożsama co w kwestionowanej KRS, która skierowała wnioski o powołanie na stanowiska sędziego, a podpisał je prezydent. To rodzi ogromny chaos i utratę zaufania do władzy sądowniczej. Problem ten należy jak najszybciej rozwiązać.
Czy prokuratura wymaga unowocześnienia?
Oczywiście i jest to jedna z podstawowych kwestii do rozwiązania. W ostatnich latach technologia rozwinęła się niewyobrażalnie, zmieniając nasze życie. A zapisy ustawy za tym nie nadążają. Należy przede wszystkim opracować lepsze rozwiązania w funkcjonowaniu departamentu ds. cyberprzestępczości i informatyzacji, żeby obszary te były kontrolowane przez jedną lub dwie osoby. Obecnie w przypadku ataku hakerskiego na terenie całego kraju prokuratury rejonowe wysyłają do Googla oddzielne zapytania, a wystarczyłoby jedno pismo w jednej sprawie. Tak, aby nasza prokuratura nie była postrzegana jako średniowieczna. Potrzebne są też szkolenia, które prowadziłyby do większej specjalizacji prokuratorów.
Co przemawia za pani kandydaturą?
Stwierdziłam, że jeśli przez lata jako prokurator okręgowy udało mi się sprawnie i bez szkody dla nikogo zarządzać kilkuset osobami, to jestem w stanie wziąć odpowiedzialność za funkcjonowanie Prokuratury Krajowej. Do konkursu zgłosiły się początkowo tylko osoby z jednego stowarzyszenia, które w ostatnich latach zostały pokrzywdzone. A ja chciałabym reprezentować głos i interes kilku tysięcy apolitycznych i ciężko pracujących prokuratorów, którzy po prostu wykonują każdego dnia swoją pracę. Wiem, że wszyscy oni czekają na to, żeby ktoś ich wysłuchał i wprowadził zmiany, które idą z duchem czasu.
Jacek Skała, prokurator Prokuratury Regionalnej w Krakowie, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP
Jakich zmian potrzebuje prokuratura? Co należy zrobić w pierwszej kolejności?
Prokuratura potrzebuje spokoju, wygaszenia konfliktów, kompromisu i okrągłego stołu. Dopiero później można przystąpić do budowy nowoczesnej i niezależnej prokuratury, w której służbę wykonywać będą całkowicie apolityczni prokuratorzy, obudowani silnymi gwarancjami niezależności i wspierani przez nowoczesny, wykształcony i dobrze opłacany korpus pracowników oraz asystentów. Ta ostatnia sprawa jest szczególnie ważna, bo od stycznia 4 tys. pracowników wspierających prokuratorów, a więc połowa całego korpusu otrzymuje płacę minimalną. Na początek trwała separacja ze światem polityki poprzez zmianę prawa. Tylko ścieżką ustawową możemy zreformować prokuraturę. Do czego doprowadziły rządy opinii prawnych, widać już powoli w sądach, gdzie kwestionowany jest status prokuratorów i asesorów.
Czy prokuratura jest dziś upolityczniona?
Nie jest wolna od nacisków politycznych i nigdy nie była, nawet gdy kierował nią jedyny PG niebędący ministrem sprawiedliwości, czyli Andrzej Seremet. Politykom wszystkich opcji towarzyszy chęć sterowania pracą prokuratury. Sprzyjają temu deficyty ustawowych gwarancji niezależności. Dziś każdemu prokuratorowi w każdej chwili można zabrać sprawę. Sam w przeszłości tego doświadczyłem. Sprawę można też przenieść na drugi koniec Polski wbrew przepisom o właściwości miejscowej. System domyka bat dyscyplinarny i możliwość delegowania z dala od rodziny.
Czy rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego jest potrzebny?
Zdecydowanie. Od tego musimy zacząć. Ważny jest sposób wybierania prokuratora generalnego. W mojej ocenie kandydatów powinni wskazywać wszyscy prokuratorzy. Być może dobrym pomysłem byłby wybór PG przez Sejm większością 3/5 głosów. To wymusiłoby ponadpartyjny konsensus i dało szanse na wybór osoby niepodatnej na polityczne naciski.
Kto jest dziś prokuratorem krajowym?
Niezależnie od mojego poglądu mamy w tej sprawie pat. Dariusz Barski i Jacek Bilewicz są jak syjamskie bliźnięta. Jeśli tego pierwszego wymażemy z podręczników historii jako PK, to prokurator Bilewicz ani nie jest prokuratorem prokuratury krajowej, ani p.o. PK. Dla mnie najsmutniejsze jest, że przed polskimi sądami zaczyna się kwestionowanie statusu prokuratorów powołanych z udziałem prokuratora Barskiego, a za chwilę będą kwestionować takich, w których powołaniu brał udział prokurator Bilewicz. Tak było w sprawie prokurator Zapaśnik, a także asesora, którego status został zakwestionowany przez adwokata. Jest to droga do katastrofy i z naszej strony głęboki ukłon w stronę świata przestępczego.
Czy prokuratura wymaga unowocześnienia?
Wymaga przyjęcia długoletniego planu modernizacji. My wystąpiliśmy z taką inicjatywą. Zwróciliśmy się do poprzedniego rządu o uchwalenie ustawy o modernizacji prokuratury. Pomysł ten zablokował premier Morawiecki. Mam przypuszczenia, że na złość ministrowi Ziobrze. To pokazuje jeszcze bardziej, że prokuratura musi być daleko od polityki, bo może paść ofiarą konfliktu nawet pomiędzy ministrami jednego rządu. Gdyby nie ten w konflikt już w 2018 r mieli byśmy tak jak zresztą wszystkie służby ustawę modernizacyjną.
Co przemawia za pana kandydaturą?
To jest chyba moment na podsumowanie tego, co udało się osiągnąć kierując Związkiem, a wcześniej Stowarzyszeniem Komitet Obrony Prokuratorów dla prokuratury, a przede wszystkim prokuratorów i pracowników. Sukcesem było zablokowanie w lutym 2008 r. pomysłu ministra Ćwiąkalskiego rozdzielenia wynagrodzeń prokuratorów i sędziów poprzez pierwszy historycznie masowy protest ponad 1000 prokuratorów. Drugi odbył się we wrześniu, kiedy razem ze stowarzyszeniem Iustitia wywalczyliśmy powiązanie pensji prokuratorów i sędziów ze średnią płacą w gospodarce. Warto przypomnieć, że ponowną próbę naruszenia ustrojowej zasady równości płac sędziów i prokuratorów mieliśmy za poprzednich rządów w 2022 r. Również ją zablokowaliśmy. Sukcesem było wywalczenie w 2021 r. podwyżek po 1100 zł dla pracowników, a w 2023 — 20 proc. To jest efekt protestów, miasteczek i marszów. Ale jest to cały czas stanowczo za mało. Dlatego na stole kładziemy rozwiązania systemowe. Sukcesem osiągniętym przy moim osobistym zaangażowaniu było wyrzucenie na legislacyjny śmietnik kontradyktoryjnej procedury karnej i ocen okresowych. Teraz jedno i drugie jest promowane przez kontrkandydatów. Tą drogą chciałbym im przekazać, że 99 proc. prokuratorów jest przeciwna zarówno procedurze kontradyktoryjnej, jak i ocenom okresowym. Dla mnie ważną rzeczą była realizacja w 2016 r. postulatu obowiązkowego referatu i obowiązkowych dyżurów zdarzeniowych. I ostatnia rzecz. Włożyłem dużo pracy w przywrócenie praworządności w obszarze zamrożonych w latach 21-23 wynagrodzeń prokuratorskich. Jednemu z zastępców pana ministra powiedziałem, że wolałbym na Rozdrożu postawić pomnik za rozwiązanie tego problemu, niż kolejne miasteczko namiotowe. Moja kandydatura jest najlepsza dla prokuratorów i pracowników. Wierzę, że najgorsza dla przestępców.
Ewa Wrzosek, prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów
Jakich zmian potrzebuje prokuratura? Co należy zrobić w pierwszej kolejności?
Systemową wadą polskiej prokuratury jest brak empatii. Priorytetem jest „zarządzanie” sprawami. W centrum zainteresowania nie jest człowiek, ale numer jego sprawy i jego statystyczne „załatwienie”. Konieczna jest humanizacja prokuratury, zarówno na zewnątrz, jak i do wewnątrz. Obecnie każdy z prokuratorów, który obejmuje funkcje kierownicze, musi sam znaleźć w sobie i wypracować kompetencje miękkie, nauczyć się zarządzania zespołami ludzkimi. Dlatego prokurator krajowy, a będzie to w zakresie jego możliwości, powinien kłaść nacisk na organizację szkoleń i przygotowywanie kadry zarządzającej w prokuraturze. Prokurator ma być profesjonalny. Przeszkolony. Przestępczość się rozwija, a wraz z nią musi następować szkolenie prokuratorów.
Czy prokuratura jest dziś upolityczniona?
Politycy, zwłaszcza ci, którzy osobiście zostali dotknięci bezprawnymi działaniami prokuratury Zbigniewa Ziobry, na własnych doświadczeniach budują postulat odpolitycznionej prokuratury. Nie może być tak, że prokuratura będzie łupem wyborczym tej czy innej partii. Czy niezależna od władzy prokuratura jest w ogóle możliwa? Tak. Ale to zależy od każdego z 6 tys. prokuratorów, którzy w niej pracują. Od siły ich charakteru, od odpowiedzialności za służbę, którą pełnią, szacunku jaki ma dla siebie i ludzi, których sprawy prowadzą.
Czy rozdział funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości jest potrzebny?
Nikt, kto obserwował skrajne upolitycznienie prokuratury przez ostatnie lata, nie może mieć wątpliwości, że jest to bezwzględnie konieczne. Mamy szczęście, że w tym okresie przejściowym, zanim stosowna ustawa zostanie przeprocedowana w Sejmie, funkcję prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości pełni prof. Adam Bodnar – niekwestionowany autorytet prawniczy i były rzecznik praw obywatelskich.
Kto jest dziś prokuratorem krajowym?
A jest jakiś inny niż p.o. prokuratora krajowego Jacek Bilewicz?
A jaki ma pani pomysł na unowocześnianie prokuratury?
Trzeba iść w cyfryzację i informatyzację. Rozbudowa nowych programów z pewnością się nam przyda.
Dlaczego to pani ma zostać PK?
W prokuraturze pracuję od 1994 r., kiedy to rozpoczęłam etatową aplikację prokuratorską w prokuraturze rejonowej na warszawskim Mokotowie. Jestem prokuratorem o wieloletnim stażu zawodowym i dużej wiedzy praktycznej. Jestem też matką, która urodziła dzieci - pierwszym Prokuratorem Krajowym w takiej sytuacji. Podnoszę swoje kompetencje zawodowe, uczestnicząc w konferencjach, seminariach, szkoleniach, webinarach i projektach organizowanych przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, Byłam zastępcą prokuratora rejonowego, prokuratorem rejonowym na warszawskiej Woli i Mokotowie, w delegacji do PO w Warszawie. A potem pojawił się Zbigniew Ziobro i pojawiła się ośmioletnia czarna dziura.
Ewa Wrzosek: Prokuratura nie może być łupem wyborczym
Systemową wadą polskiej prokuratury jest brak empatii. W centrum zainteresowania nie jest człowiek. Konieczna jest pilna humanizacja prokuratury – mówi Ewa Wrzosek, prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.
Rozmawiali: Agata Łukaszewicz, Mateusz Mikowski