Więcej niż sześć na dziesięć firm mówi teraz o pogorszeniu warunków prowadzenia działalności gospodarczej – wynika z najnowszej, lipcowej fali „Indeksu Biznesu," czyli badania nastrojów przedsiębiorców, które na zlecenie Konfederacji Lewiatan prowadzi CBM Indicator. Jednym z powodów takich opinii jest szybki wzrost płacy minimalnej i perspektywa jej dalszego wzrostu - z 3010 zł w 2022 r. do 4300 zł w lipcu przyszłym roku.
Ryzykowne podwyżki płacy minimalnej
Aż 70 proc. ankietowanych przedsiębiorców uważa, że tak szybki wzrost płacy minimalnej będzie miał negatywny wpływ na działalność firm. W mniejszości (16 proc.) są pracodawcy, którzy widzą pozytywny wpływ podwyżek. Jej skutkami najbardziej zaniepokojone są małe przedsiębiorstwa 73 proc. z nich obawia się negatywnych efektów szybkiego wzrostu minimalnych stawek. Wśród dużych i średnich ten odsetek wynosi ok. 63 proc.
Jak ocenia prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan i przewodniczący zespołu Rady Dialogu Społecznego ds. budżetu i wynagrodzeń, skutki przyszłorocznej podwyżki płacy minimalnej dla gospodarki będą ewidentne. Wprawdzie przy tak dużym niedoborze pracowników firmy będą musiały sobie z tym radzić, lecz nadmierny wzrost może sprzyjać poszerzeniu się szarej strefy, a także przyczyniać do problemów w niektórych branżach m.in.: w usługach, hotelarstwie, gastronomii. - Pojawi się również presja inflacyjna - ostrzega Męcina.
Nic więc dziwnego, że zarówno eksperci Konfederacji Lewiatan, jak i badani przedsiębiorcy apelują o zmianę dotychczasowego mechanizmu wyliczania płacy minimalnej. Aż 83 proc. uczestników „Indeksu Biznesu” oczekuje zmiany tego mechanizmu. Liczą na to szczególnie duże firmy (92 proc.).