Choć zwykle mowa tu o niewielkich kwotach, to w niektórych przypadkach opieka medyczna i inne benefity mogą pracownika sporo kosztować.
Rynek tego typu świadczeń przed pandemią sięgał kilkunastu miliardów złotych, dziś prawdopodobnie jest to blisko 20 mld zł. Firmy oferują przeróżne benefity. Od ubezpieczeń medycznych, przez karty sportowe czy karty przedpłacone, po platformy kafeteryjne, skupiające towary i usługi.
Model tego typu benefitów jest różny. Czasami w pełni koszty pokrywa pracodawca, a w niektórych przypadkach finansuje tylko część abonamentu medycznego czy sportowego, a pozostała część leży w gestii pracownika – pisze Business Insider Polska.
Okazuje się, że coś, co jest dziś tylko dodatkiem, w dobie Polskiego Ładu może mieć niebagatelne znaczenie w kontekście dochodów. W drastycznych przypadkach karta sportowa lub opieka medyczna może spowodować konieczność zapłaty nawet kilku tysięcy złotych.
W styczniowej wypłacie wielu pracowników może bowiem zobaczyć ubytek, związany z pozapłacowymi benefitami. Mówiąc wprost: za kartę sportową czy pakiet medyczny zapłacimy więcej. I to nawet wtedy, gdy są one w całości pokrywane przez pracodawcę.