- Nie może być tak, że partia, która zdobywa 30 proc. głosów, bierze wszystko. Nie zgodzimy się, by Koalicja Obywatelska miała zarówno premiera, jak i stanowisko marszałka Sejmu - takie słowa "ważnego polityka w Trzeciej Drodze" cytuje portal, który nie wymienia nazwiska swego rozmówcy.
Oficjalne wyniki wyborów 2023, podane przez PKW, pokazują, że w nowym Sejmie PiS będzie miało 194 mandaty, Koalicja Obywatelska - 157, Trzecia Droga - 65, Nowa Lewica - 26, zaś Konfederacja - 18. Ewentualna koalicja KO-TD-NL miałaby 248 głosów.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda zaprosi do siebie na konsultacje przedstawicieli wszystkich komitetów wyborczych - poinformowała Kancelaria Prezydenta.
Koalicja PiS-PSL?
W mediach pojawiają się też doniesienia, że PiS podejmuje próby nawiązania rozmów w sprawie koalicji z PSL. Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego oficjalnie odrzucają możliwość zawarcia takiego porozumienia. Zjednoczona Prawica i klub PSL miałyby w Sejmie 221 głosów, zatem taka koalicja nie miałaby większości.
Jak pisze Interia, KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica zgadzają się, że premierem nowego rządu powinien być polityk Koalicji Obywatelskiej, zapewne przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, szef rządu z czasów koalicji PO-PSL.