Białoruś oskarża pilotów polskiego śmigłowca o przekroczenie granicy

Białoruskie służby graniczne poinformowały o naruszeniu białoruskiej granicy przez polski śmigłowiec wojskowy Mi-24. MSZ zapowiada, że przyjrzy się tej sprawie. Nie wyklucza, że to prowokacja ze strony władz w Mińsku.

Publikacja: 01.09.2023 20:35

Śmigłowiec Mi-24

Śmigłowiec Mi-24

Foto: AdobeStock

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 555

Białoruska straż graniczna twierdzi, że polski śmigłowiec wojskowy naruszył przestrzeń powietrzną w rejonie berestowickim w obwodzie grodzieńskim.

"Polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę państwową na bardzo niskiej wysokości. Wleciał na głębokość 1200 metrów na terytorium Białorusi, a następnie zawrócił" - poinformowano.

Dodano, że poinformowano stronę polską o tym "incydencie".

Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało charge d'affaires Polski i zażądało "odpowiednich wyjaśnień i dokładnego zbadania incydentu".

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w rozmowie z Polsat News powiedział, że będzie analizowana sytuacja.  

- Z bardzo dużą ostrożnością trzeba podchodzić do tego rodzaju oświadczeń ze strony służb białoruskich. To służby będące bezpośrednim przedłużeniem reżimu Łukaszenki - skomentował.

  - Być może jest to prowokacja białoruska, co byłoby zupełnie naturalne - dodał.

Podkreślił, że do czasu wyborów parlamentarnych można spodziewać się, że będą pojawić się podobne prowokacje ze strony Białorusinów.

Polskie wojsko zaprzecza

Podpułkownik Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych powiedział, że informacje przekazywane przez Białoruś to "wierutne kłamstwo i prowokacja".

Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych zbadało sytuację, a "dane z meldunków i zapisów radiolokacyjnych wskazują, że żaden taki incydent nie miał miejsca". 

Białoruskie śmigłowce w polskiej przestrzeni powietrznej

1 sierpnia białoruskie śmigłowce wleciały w polską przestrzeń powietrzną. W tym czasie Aleksander Łukaszenko przebywał w swojej rezydencji w Wiskulach, znajdującej się tuż przy granicy z Polską.

Niezależny portal Biełaruski Hajun (monitoruje przemieszczenie wojsk na Białorusi) informował, że śmigłowiec Łukaszenki wystartował o godz. 10 rano i udał się do pobliskiej miejscowości Bieławieżski. Z informacji tych wynika, że podczas całego pobytu dyktatora przy granicy z Polską towarzyszyły mu śmigłowce Mi-8 i Mi-24 i to one przekroczyły przestrzeń powietrzną Polski. Świadczy o tym m.in. numer 14 na ogonie śmigłowca Mi-24. Portal podał, że jest on zgodny z numerem maszyny z obstawy Łukaszenki.

Czytaj więcej

Czy Polska mogła zestrzelić białoruskie śmigłowce nad Białowieżą?

Polski MON najpierw zaprzeczył, że doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, by po kilku godzinach to potwierdzić.

Białoruska straż graniczna twierdzi, że polski śmigłowiec wojskowy naruszył przestrzeń powietrzną w rejonie berestowickim w obwodzie grodzieńskim.

"Polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę państwową na bardzo niskiej wysokości. Wleciał na głębokość 1200 metrów na terytorium Białorusi, a następnie zawrócił" - poinformowano.

Pozostało 89% artykułu
Wojsko
Największa operacja wojska na zalanych terenach. „Pięć linii wysiłku”
Wojsko
Powódź w Polsce. Wojsko ostrzega szabrowników: Mamy noktowizję, widzimy wszystko
Wojsko
Władysław Kosiniak-Kamysz: Wojsko gotowe do wsparcia walki z powodzią
Wojsko
MON: Lepiej zmienić uczelnię niż przerywać studia
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Wojsko
Polski generał z NATO już w Polsce