Rosyjskie samoloty przy granicy z Polską. Gen. Polko: Jesteśmy testowani przez Rosję

Jak powiedział w Programie 3 Polskiego Radia gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM, rosyjskie myśliwce przy granicy z Polską to przede wszystkim prowokacja. - Pokazuje to, że mimo iż wojna toczy się na Ukrainie, to my także jesteśmy celem, który jest przez Rosję sprawdzany i testowany - dodał.

Publikacja: 14.02.2023 11:32

Rosyjskie samoloty przy granicy z Polską. Gen. Polko: Jesteśmy testowani przez Rosję

Foto: PAP/Mateusz Marek

adm

W poniedziałek Ministerstwo Obrony Holandii poinformowało na Twitterze, że trzy rosyjskie samoloty – Ił-20M eskortowany przez dwa myśliwce Su-27 – zbliżyły się do polskiej granicy od strony obwodu kaliningradzkiego. ”Holenderskie F-35 eskortowały je z dystansu i przekazały eskortę partnerom z NATO" - podał resort.

Holenderskie myśliwce F-35 stacjonują w Polsce w lutym i w marcu, wykonują zadania misji tzw. air policing, czyli ochrony przestrzeni powietrznej, oraz szkolenia z sojusznikami NATO. Holenderskie maszyny zostały poderwane w ramach alertu szybkiego reagowania (QRA), ogłaszanego w przypadkach zbliżania się samolotów do granic NATO.

Czytaj więcej

Rosyjskie samoloty przy granicy z Polską. Poderwano myśliwce

Do sprawy odniósł się w Programie 3 Polskiego Radia Roman Polko, były dowódca jednostki GROM. Jak ocenił wojskowy, rosyjskie myśliwce przy granicy z Polską to przede wszystkim prowokacja. - Być może była przerwa, gdy zapomnieliśmy o prowokacjach rosyjskich, które miały miejsce i to nie tylko na kierunku polskim. To była prowokacja, sprawdzenie czujności a może i zadania szpiegowskie, które są realizowane przez stronę rosyjską - powiedział, przyznając, że incydent nie był przypadkowy. Zdarzył się bowiem w przeddzień spotkania grupy kontaktowej ponad 50 państw wspierającej wojskowo Ukrainę. - To nie jest przypadek, widzimy te ataki wściekłości Putina po decyzjach dotyczących chociażby przekazania Leopardów Ukrainie. Widocznie ta kremlowska władza ma problemy sama ze sobą, bo nie działa według przygotowanego planu, tylko reaguje emocjonalnie - podkreślił. 

Zdaniem generała, „pokazuje to, że mimo iż wojna toczy się na Ukrainie, to my także jesteśmy celem, który jest przez Rosję sprawdzany i testowany”. 

Wojskowy stwierdził również, że wsparcie międzynarodowe powoduje emocjonalne działania Rosjan. - Rosja, która do tej pory raczej nie odgrażała się, tylko realizowała swoją politykę, teraz nie ma takiej mocy i prowokuje, pokrzykuje - zaznaczył.

W poniedziałek Ministerstwo Obrony Holandii poinformowało na Twitterze, że trzy rosyjskie samoloty – Ił-20M eskortowany przez dwa myśliwce Su-27 – zbliżyły się do polskiej granicy od strony obwodu kaliningradzkiego. ”Holenderskie F-35 eskortowały je z dystansu i przekazały eskortę partnerom z NATO" - podał resort.

Holenderskie myśliwce F-35 stacjonują w Polsce w lutym i w marcu, wykonują zadania misji tzw. air policing, czyli ochrony przestrzeni powietrznej, oraz szkolenia z sojusznikami NATO. Holenderskie maszyny zostały poderwane w ramach alertu szybkiego reagowania (QRA), ogłaszanego w przypadkach zbliżania się samolotów do granic NATO.

Wojsko
Największa operacja wojska na zalanych terenach. „Pięć linii wysiłku”
Wojsko
Powódź w Polsce. Wojsko ostrzega szabrowników: Mamy noktowizję, widzimy wszystko
Wojsko
Władysław Kosiniak-Kamysz: Wojsko gotowe do wsparcia walki z powodzią
Wojsko
MON: Lepiej zmienić uczelnię niż przerywać studia
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Wojsko
Polski generał z NATO już w Polsce