W poniedziałek złoty kontynuował fatalną passę, choć tempo osłabienia względem głównych walut nieco wyhamowało. Będący ostatnio na fali dolar kontynuował zwyżkę osiągając na koniec dnia 3,94 zł. Więcej płacono także za euro, które kosztuje już powyżej 4,32 zł. Najmocniej zyskał jednak frank, dobijając do poziomu 4,61 zł. Tak mocnej szwajcarskiej waluty nie mieliśmy od blisko dwóch miesięcy.

Mocny dolar bije w notowania złotego

Zachowanie złotego pozostaje pod wpływem czynników globalnych. Z uwagi na wzrost ryzyka geopolitycznego ostatnie dni upłynęły pod znakiem przeceny krajowej waluty, która wyraźnie osłabiła się względem głównych walut. Główną przeszkodą dla złotego oraz innych walut z naszego regionu jest przed wszystkim umacniający się dolar, który wrócił do łask inwestorów, przez co obrywa się walutom z rynków wschodzących.

– W poniedziałek zwyżki dolara wyhamowały na szerokim rynku, ale nie widać było większego ruchu korekcyjnego – wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.  – Niewykluczone, że rynek czeka na rozwój wypadków wokół Iranu – spekulacje (im będą częstsze), że USA będą jednak naciskać na Izrael, aby ten nie prowokował sytuacji z Iranem przed listopadowymi wyborami do Białego Domu i do Kongresu, mogą sprawić, że rynek zacznie "grać" pod czasową deeskalację napięcia. To doprowadziłoby do cofnięcia na ropie i osłabienia dolara – zauważa.