Trybunał stwierdził, że skarżące "nie przedstawiły żadnych przekonujących dowodów medycznych".
Sprawa dotyczyły ośmiu Polek, które twierdziły, że ich prawa człowieka zostały naruszone wyrokiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, który zakazał przerywania ciąży z wadami płodu.
Kobiety urodzone w latach 1980-1993 przekonywały w oskarżeniu, że skutecznie zabroniono im dostępu do legalnej aborcji w przypadku nieprawidłowości płodu. Skarżące argumentowały również, że ograniczenie aborcji nie było legalne, ponieważ Trybunał Konstytucyjny nie był prawidłowo złożony i nie był bezstronny.
"Trybunał stwierdził, że skarżące nie przedstawiły żadnych przekonujących dowodów medycznych potwierdzających, że były narażone na bezpośrednie ryzyko, że zmiany legislacyjne z 2020 roku ich bezpośrednio dotkną. Konsekwencje dla wnioskodawczyń zmian legislacyjnych były zatem zbyt odległe i abstrakcyjne, aby mogły twierdzić, że są 'ofiarami' w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka" – stwierdził ETPC w swojej jednogłośnej decyzji." – napisał ETPC w oświadczeniu.
22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy antyaborcyjnej zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z ustawą zasadniczą. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wywołało falę protestów w całym kraju.