Na wpis do księgi wieczystej trzeba dziś czekać nawet rok, a bywa, że i dłużej. Od 2017 r. do sądów wpływa coraz więcej wniosków. Niewydolność wydziałów wieczystoksięgowych dotyczy głównie dużych ośrodków, w tym Warszawy i Krakowa. Jak zapewnia „Rz” Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, wkrótce będzie szybciej, bo wpisami zajmą się notariusze.
Winna ustawa przekształceniowa
Trudna sytuacja jest w niektórych dużych miastach, Warszawą na czele, bo tu jest największy wpływ spraw wieczystoksięgowych.
W 2021 r. w apelacji warszawskiej wpłynęło ponad 618 tys. spraw, a np. w apelacji białostockiej prawie dwukrotnie mniej (319 tys.). To sprawia, że w stołecznej apelacji na wpis do księgi wieczystej trzeba czekać średnio dziewięć miesięcy. A np. w apelacji katowickiej to 1,3 miesiąca, lubelskiej i szczecińskiej – 2,1 miesiąca, białostockiej – 2,2 miesiąca.
Okres oczekiwania na wpis jest przede wszystkim efektem zwiększonego wpływu spraw do sądów prowadzących księgi wieczyste. Wynika to z ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów w prawo własności.
Uwłaszczenie właścicieli mieszkań oznacza miliony dodatkowych spraw w sądach prowadzących księgi wieczyste. MS ma już gotowe projekty ustaw, które skrócą oczekiwanie na wpis. Będzie to możliwe m.in. dzięki powierzeniu notariuszom takich wpisów jak wyodrębnienie nowej nieruchomości lokalowej i wpis hipoteki.