Realizatorzy podkreślają, że zainteresowanie widzów przedstawieniem przerosło ich oczekiwania. Bilety na wszystkie spektakle "Pięknej i Bestii" w bieżącym sezonie wyprzedane zostały już w grudniu, czyli na kilka miesięcy przed premierą. Organizatorzy przypominają, że łącznie, na jeden z bardziej znanych w świecie musicali mogli przygotować "tylko" niespełna 11 tys. miejsc na widowni.
Biletów zwyczajnie nie ma
Reżyser Połoński ujawnia, że wciąż zdarza mu się odbierać telefony od znajomych z prośbami o miejscówki. -"Mi nie załatwisz? - pada takie pytanie- mówi. -Nie, nie załatwię, bo wszystkie bilety są już sprzedane i miejsc zwyczajnie nie ma- relacjonuje Połoński. Sytuacja ta dotyczy wszystkich, przeszło 30 spektakli, które zaplanowano do końca czerwca, czyli do przerwy urlopowej. Najbliższy weekend jest okazją by się przekonać, czy rzeczywiście tłumy z biletami w rękach będą się gromadzić przed drzwiami poznańskiego teatru. Warto też wiedzieć, że Teatr Muzyczny w Poznaniu może jednorazowo gościć 406 osób na widowni i należy do najmniejszych scen w Polsce realizujących spektakle muzyczne. Teraz informują, że na "Piękną i Bestię" sprzedali łącznie ponad 11 tys. wejściówek, a do końca sezonu, czyli do połowy czerwca br. utwór zaprezentowany zostanie ponad 30-krotnie.
(od lewej): Agata Uchman- projektantka kostiumów; Karol Drozd- Choreograf; Sonia Kobylańska- Jóźwik- rzeczniczka prasowa Teatru Muzycznego w Poznaniu; Przemysław Kieliszewski- dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu; Jerzy, Jan Płoński - reżyser spektaklu; Tomasz Szymuś- kierownictwo muzyczne oraz Anna Chadaj- Scenografia.
Przewodnim motywem ma być książka
Zarówno reżyser Połoński, jak i Sonia Kobylańska- Jóźwik- rzeczniczka prasowa teatru podkreślają, że w całości poznańskiej inscenizacji najistotniejsza jest książka, a przewodnimi słowami widniejące nad sceną: "Dawno, dawno temu, w dalekim kraju..." Realizatorzy zapraszają do świata pięknie ilustrowanej, przestrzennego woluminu dla milusińskich (wraz z bliskimi), w którym spotykamy bohaterów znanej baśni. Rzeczniczka wyjaśnia też, że "musical, który powstał na podstawie libretta Lindy Woolverton, oparty jest na znanej baśni o młodym księciu, którego czarodziejka uwięziła w ciele bestii. Tylko odwzajemniona miłość może zdjąć zły urok, który padł także na wszystkich mieszkańców zamku. Czas jednak ucieka – jeśli nikt nie pokocha Bestii, zanim opadnie ostatni płatek z ofiarowanej przez kobietę róży, wszyscy pozostaną zaklęci na zawsze" - streszcza fabułę Sonia Kobylańska- Jóźwik.
Praca wszystkich budzi podziw i kreuje teatralną magię
Reżyser Jerzy Jan Połoński utrzymuje, że powstanie "Pięknej i Bestii" w Poznaniu musiało od samego początku zakładać dużą dozę teatralnej magii. "Bez niej nie byłoby szans na wykreowanie na niewielkiej poznańskiej scenie kolejnej wersji światowej sławy musicalu- mówi. - "To jest historia, którą wszyscy znają, a jednak za każdym razem pojawia się w niej coś nowego"- wyjaśnia. " Nie konfrontujemy więc swojej pracy ani z filmem ani z inscenizacjami na Broadwayu. Jest to stwarzanie rzeczywistości na nowo w Poznaniu i musical ten robimy po swojemu"- zapewniał reżyser. "W Teatrze Muzycznym w Poznaniu pracuję już po raz piąty"- wylicza. Zapewnia też, że kolejny raz jest pod ogromnym wrażeniem tytanicznej pracy wykonywanej przez cały zespół inscenizatorów. "Tylko dzięki temu ogromnemu wysiłkowi powstaje magia tego miejsca wygenerowana za sprawą pracy: wykonawców: aktorów, śpiewaków, czy nawet statystów wspomaganych niecodzienną scenografią, reżyserią świateł, choreografią, projektami kostiumów " – przekonywał Jerzy Jan Połoński.