W chwili, gdy partie polityczne przygotowują się do rozpoczęcia rozmów sondażowych na temat utworzenia przyszłej koalicji, niemieckie media nadal pełne są analiz wyników niedzielnych wyborów oraz sondaży na temat preferencji wyborców co do przyszłego rządu. Nieco ponad połowa wyborców jest zdania, że kandydat CDU/CSU na kanclerza Armin Laschet powinien ustąpić ze stanowiska przewodniczącego CDU, a tandem partii chadeckich nie otrzyma misji tworzenia koalicji. Zaledwie 13 proc. uczestników sondażu dla „Bilda" uważa, że Laschet powinien zostać kanclerzem, gdy 43 proc. respondentów preferuje socjaldemokratę Olafa Scholza, zwycięzcę niedzielnych wyborów.
Wynika z tego, że chadecki duet oraz jego kandydat nie mają społecznego poparcia, zgłaszając nadal pretensje do tworzenia rządu. – Nie przedstawiamy żądań, danych od Boga, ale nie uchylamy się od odpowiedzialności politycznej – wyjaśnił we wtorek Peter Altmeier, minister gospodarki i jeden z liderów CDU. To wyraźna zmiana tonu. Po historycznej klęsce wyborczej partie chadeckie miałyby szansę na rządzenie jedynie w sytuacji, gdyby SPD i Olafowi Scholzowi nie udało się wynegocjować umowy koalicyjnej zwanej Ampel, czyli z Zielonymi oraz liberałami z FDP.
Czytaj więcej
SPD, które w niedzielę wygrało wybory do Bundestagu, uzyskując 25,7 proc. głosów, chce jeszcze w tym tygodniu rozpocząć rozmowy z FDP i Zielonymi o stworzeniu koalicji rządowej.
Te ostatnie partie zamierzają rozpocząć w środę wstępne rozmowy. – W sprawach socjalnych, podatkowych i polityki finansowej jesteśmy w kontrze – powiedział Robert Habeck, współprzewodniczący Zielonych. Spore różnice występują w odniesieniu do relacji z Moskwą. Zieloni są przeciwni Nord Stream 2 oraz naruszaniu praw człowieka przez Kreml. FDP jako partia mająca poparcie w sferach gospodarczych jest za pragmatyzmem w relacjach z państwem Putina.
Jednak w polityce europejskiej, przyspieszenia digitalizacji i praw obywatelskich oba ugrupowania mają stanowiska niemal identyczne. Dotyczy to też akceptacji środowiska LGBT czy prawa do aborcji. W najważniejszej dla Zielonych ochronie klimatu nie ma przepaści, ale są spore różnice. FDP stawia w polityce klimatycznej na inicjatywy przemysłu, Zieloni na potężne inwestycje współfinansowane z budżetu oraz państwowe regulacje.