Świat obiegają ujęcia z lotniska w stolicy, na których tłumy Afgańczyków, zazwyczaj bez dobytku, walczą o szansę opuszczenia opanowanego przez fundamentalistów kraju.
Biegną po pasach startowych, chwytają się silników samolotów, wdzierają na schody, wchodzą na skrzydła. Od poniedziałku rano wstrzymano tam jednak ruch samolotów pasażerskich, co stawia pod znakiem zapytania ewakuacje, które próbuje przeprowadzić wiele krajów.
Setki ludzi z nadzieją szturmowały samoloty wojskowe. Są one jednak zazwyczaj chronione przez amerykańskich żołnierzy i zabierają na pokład tylko tych, których zakwalifikowano do ewakuacji wraz z personelem dyplomatycznym państw zachodnich.
Emerytowany admirał amerykański James Stavridis napisał, że transportowa maszyna US Air Force wzięła na pokład i dowiozła w bezpieczne miejsce 800 osób, choć jest przeznaczona dla 102.
Sylwetki najważniejszych talibów: Haibatullah Achundzada, najwyższy przywódca