Bałkański szlak migracyjny idzie przez Polskę. Czy na granicach wrócą kontrole?

Nasz rząd grozi kontrolami na granicy ze Słowacją, a Niemcy – z Czechami i Polską. Strefa Schengen staje się coraz mniej przejezdna.

Aktualizacja: 27.09.2023 06:34 Publikacja: 27.09.2023 03:00

Bałkański szlak migracyjny idzie przez Polskę. Czy na granicach wrócą kontrole?

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Korespondencja z Brukseli
Komisja Europejska nie została jeszcze poinformowana ani przez Warszawę, ani przez Berlin o ich planach kontroli granicznych. Ze strony niemieckiej o takiej możliwości w ostatnich dniach mówił zarówno kanclerz Olaf Scholz, jak i szefowa spraw wewnętrznych Nancy Faeser. Z kolei ze strony polskiej po raz pierwszy taka propozycja padła z ust Mateusza Morawieckiego w poniedziałek.

– Szlakiem tzw. bałkańskim, przez Węgry, przez Słowację, przejeżdżają tacy nielegalni imigranci, bo nie ma granicy między Polską a Słowacją, jest granica Schengen – wyjaśniał premier.

Presja migracyjna w Europie. Czy powrócą kontrole na granicach

Bruksela ma się czym martwić: wobec narastającej presji migracyjnej coraz więcej państw przeprowadza kontrole na wewnętrznych granicach UE. – Podkreślamy bezustannie, że takie kontrole muszą być wyjątkiem, traktowanym jako ostateczność, muszą być ograniczone w czasie i wprowadzane tylko w sytuacji poważnego zagrożenia dla porządku publicznego – powiedziała we wtorek Anitta Hipper, rzeczniczka Komisji Europejskiej. Poinformowała, że KE prowadzi konsultacje ze wszystkimi krajami, które takie kontrole utrzymują, a specjalny koordynator Schengen dyskutuje z nimi, jakie alternatywne środki można stosować, żeby kontrole nie były konieczne. – Cieszymy się z poprawy sytuacji na granicy Austrii ze Słowenią – powiedziała Hipper, przekonując, że intensywność kontroli w tym rejonie uległa zmniejszeniu.

Czytaj więcej

Graniczny push back. Polska zawróci migrantów na Słowację, a Niemcy do Polski

Ale to jedyne, co można chwalić. Bo sześć krajów już od 2015–2016 roku, czyli od czasu kryzysu migracyjnego, utrzymuje jakiś rodzaj kontroli na granicach, mimo że teoretycznie jest to możliwe tylko na okres pół roku bez zgody KE, a maksimum dwa lata za jej zgodą. Te kontrole to nie całkowite zamknięcie granic, raczej wybiórcze sprawdzanie samochodów. Każda z takich barier utrudnia jednak swobodę podróżowania po strefie Schengen, stanowi też problem wizerunkowy dla UE, dla której Schengen jest jednym z najbardziej namacalnych dowodów na brak granic w UE.

Te problemy stają się na tyle zauważalne, że trwają prace nad przepisami, które miałyby dokładniej zdefiniować sytuacje, w których jedno czy kilka państw jednocześnie może przywrócić kontrole i kto może być z nich wyłączony.

Którędy wiodą główne szlaki migrantów zmierzających do Europy

Kontrole są efektem zwiększonej presji migracyjnej, o której informuje większość państw UE. Główne szlaki imigrantów wiodą przez Morze Śródziemne i Włochy, przez Morze Egejskie i Grecję oraz przez Bałkany Zachodnie. Wcześniej z tego trzeciego kierunku imigranci wędrowali głównie przez Austrię do Niemiec, ale wskutek zaostrzenia kontroli w Austrii część przeniosła się na szlak przez Słowację do Polski, a potem do Niemiec. O zwiększonej liczbie wykrytych nielegalnych przekroczeń granicy mówi Słowacja, problem zauważa Polska, ale potem skutki uderzają w Niemcy. Rośnie tam zarówno liczba wykrytych nielegalnych przekroczeń granicy (71 tys. w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy w porównaniu z 91 tys. w całym ubiegłym roku), jak i liczba wniosków azylowych (o 77 proc.).

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Niemcy wprowadzą tymczasowe kontrole na granicy z Polską

Niemcy, które wcześniej uczestniczyły przez kilka lat w dobrowolnym mechanizmie przyjmowania imigrantów z krajów frontowych, np. z Włoch, już zapowiedziały, że nie będą tego robić. Bo po pierwsze, mają zbyt dużo imigrantów przyjeżdżających bezpośrednio na ich teren. Po drugie, mają problem z odsyłaniem osób, o których wiadomo, że przekroczyły granice UE w innym kraju i tam nie złożyły wniosku azylowego.

Korespondencja z Brukseli
Komisja Europejska nie została jeszcze poinformowana ani przez Warszawę, ani przez Berlin o ich planach kontroli granicznych. Ze strony niemieckiej o takiej możliwości w ostatnich dniach mówił zarówno kanclerz Olaf Scholz, jak i szefowa spraw wewnętrznych Nancy Faeser. Z kolei ze strony polskiej po raz pierwszy taka propozycja padła z ust Mateusza Morawieckiego w poniedziałek.

– Szlakiem tzw. bałkańskim, przez Węgry, przez Słowację, przejeżdżają tacy nielegalni imigranci, bo nie ma granicy między Polską a Słowacją, jest granica Schengen – wyjaśniał premier.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
Polacy zatęsknili za CD i winylami? Polski rynek fonograficzny rośnie
Społeczeństwo
Sposób na komornika? Gospodarstwo rolne "miejscem kultu religijnego"
Społeczeństwo
Michał K. i Paweł Szopa chcą listów żelaznych. Ten drugi jest w Ameryce Południowej?
Społeczeństwo
W części kraju wrócą burze i deszcz. Najnowsza prognoza pogody na najbliższe dni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Społeczeństwo
Powódź pokazuje prawdziwy obraz naszego państwa i społeczeństwa. I on daje nadzieje