Śledztwo w sprawie śmierci 33-letniej pani Doroty, która 24 maja zmarła z powodu wstrząsu septycznego w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Targu, przejęła Prokuratura Regionalna w Katowicach, która zajmuje się podobnymi przypadkami: Izabeli z Pszczyny i Agnieszki z Częstochowy. Wszystkie zmarły na piorunującą sepsę, kiedy lekarze czekali na samoistne poronienie po odejściu wód płodowych. – W przypadku sprawy Izabeli mamy podstawy przypuszczać, że tam lekarze w swoich działaniach błędnie, ale jednak obawiali się ewentualnej odpowiedzialności za nielegalną aborcję po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W przypadku pani Doroty takich deklaracji czy sygnałów dziś nie mamy – mówi nam mec. Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodzin obu zmarłych pacjentek. Śmierć pacjentki z Nowego Targu uruchomiła w całej Polsce protesty pod hasłem „Ani jednej więcej. Przestańcie nas zabijać”.
Czytaj więcej
W ponad 50 miastach w Polsce trwają protesty zorganizowane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet po śmierci kolejnej pacjentki, u której lekarze nie przeprowadzili terminacji ciąży. Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego to protest przeciwko "urojonej rzeczywistości".
„Szpital w Nowym Targu od 2018 r. nie sprawozdawał do MOW NFZ realizacji procedury indukcji poronienia. NFZ nie ma informacji, ilu lekarzy nowotarskiego szpitala podpisało klauzulę sumienia” – odpisuje Aleksandra Kwiecień, jego rzeczniczka. Takich informacji nie ma również Naczelna Izba Lekarska. Jakub Kosikowski, rzecznik Izby: – Wiemy że lekarze takie informacje przedkładają ordynatorowi.
Dlaczego w szpitalu w Nowym Targu nie przeprowadza się aborcji?
Lokalna „GW” podała, iż „władze szpitala w Nowym Targu w 2005 r. zadeklarowały, że nie będą wykonywać aborcji, bo patronem szpitala jest papież Jan Paweł II. Obecny dyrektor Marek Wierzba, członek partii Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry, nigdy się z tej deklaracji nie wycofał. W 2019 roku nowotarski szpital z rąk kard. Stanisława Dziwisza otrzymał relikwie św. Jana Pawła II”. Tak naprawdę szpital otrzymał patronat papieża trzy lata później.
Czytaj więcej
W ponad sześćdziesięciu miastach odbędą się demonstracje pod hasłem „Ani jednej więcej”. „To nie jest tak, że na protesty idą polityczki. Idą normalne kobiety, które się boją, że trafią do szpitala i umrą” – mówi Joanna Ćwiek w rozmowie z Michałem Płocińskim.