Resort rodziny i pracy oraz Państwowa Inspekcja Pracy wzięły pod lupę firmy, które zatrudniają Koreańczyków z komunistycznego państwa rządzonego przez Kim Dzong Una. Na przypadki łamania praw pracowniczych obywateli tego kraju w Polsce wskazywały bowiem organizacje zajmujące się przestrzeganiem praw człowieka.
Z interpelacji poselskiej w sprawie kontroli zatrudnienia w Polsce obywateli komunistycznej Korei Północnej, skierowanej do resortu pracy przez posłów Klubu Nowoczesna, wynika, że w Polsce może być zatrudnionych ok. 500 osób z tego kraju.
Stanisław Szwed, wiceminister resortu, wskazuje, że Koreańczykom najczęściej wydaje się zezwolenie na pracę w budownictwie i rolnictwie. Obywatele KRLD zatrudniani są także w przemyśle stoczniowym i w sortowniach. Z prezentowanych przez niego danych statystycznych wynika, że ich średnie wynagrodzenie oscyluje wokół 2,5–3 tys. zł brutto. Z reguły zezwolenie wydaje im się na okres do trzech lat.
Minister Szwed zapewnia, że inspekcja pracy oraz Straż Graniczna na bieżąco kontrolują legalność pobytu i zatrudniania obywateli KRLD. W poprzednim roku przeprowadzona została kontrola, która objęła wszystkie 15 firm zatrudniających w Polsce obywateli tego kraju. Zatrudnionych w nich było 417 Koreańczyków.
Kontrolerzy stwierdzili m.in. naruszenia przepisów BHP, błędne prowadzenie ewidencji czasu pracy, brak pisemnej informacji dla pracownika o warunkach zatrudniania czy nieterminowego zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego.