Sejm 8 lutego przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym - jeden z kamieni milowych, od których zależy wypłata pieniędzy z polskiego KPO. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze nowelizacji i skierował ją do prewencyjnej kontroli przez Trybunał Konstytucyjny.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie podsumowującym wizytę Joe Bidena w Polsce odniósł się także do sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym oraz Sądu Najwyższego Przyznał, że organ powinien się "odkłócić" i zająć się sprawami, które należą do jego obowiązków.
W wygłoszonym orędziu prezydent poinformował, że nie zdecydował się na jej zawetowanie, bo "zależy mu na jak najszybszym uruchomieniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, które są potrzebne do rozwoju polskiej gospodarki". Ale ponieważ jako prezydent "stoi na straży Konstytucji i dba o bezpieczeństwo prawne obywateli", ustawa zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego.
Jak podkreślił prezydent, ponieważ dokument dotyka fundamentalnych spraw, takich jak stabilność władzy sądowniczej, to właśnie TK powinien się wypowiedzieć w kwestii jej zgodności z ustawą zasadniczą. - A to oznacza, że ustawa nie będzie obowiązywała, dopóki Trybunał nie podejmie decyzji w tej kwestii - zaznaczył Duda.
Prezydent przypomniał również, że tuż przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji wynegocjował z Ursulą von der Leyen kompromis, który jego zdaniem zamykał spór dotyczący polskiego sądownictwa. - Ten kompromis był dobry dla Polski i spełniał warunek dla mnie najważniejszy – był w pełni zgodny z polską Konstytucją! - zapewniał Duda.