Wystawa „Stracone terotyria. OSAD” to efekt prawie dziesięciu lat pracy siedmiorga fotografików międzynarodowego stowarzyszenia założonego w 2006 roku Sputnik Photos. W jego skład wchodzą Andrei Balco, Jan Brykczyński, Andrei Liankevich, Michał Łuczak, Rafał Milach, Agnieszka Rayss i Adam Pańczuk.
Byłe republiki ZSRR od początku istnienia kolektywu były w orbicie jego zainteresowań. Fotografowie Sputnika dokumentowali rzeczywistość wszystkich piętnastu krajów.
— Zarówno tych, które dziś są częścią Unii Europejskiej, jak i tych leżących na terenie Kaukazu czy Azji — mówi jeden z fotografów, Michał Łuczak. — Ze zdjęć stworzyliśmy archiwum straconych terytoriów, na podstawie którego kurator wystawy Paweł Szypulski zbudował przekaz prezentowany w Centrum Sztuki Współczesnej–Zamek Ujazdowski.
- Ten zbiór kilku tysięcy zdjęć posłużył nam do stworzenia wielu równoległych narracji, w tym tej odwołującej się do transformacji związanej z rozpadem ZSRR, oraz pamięci o nieistniejącym imperium. Na wystawie nasze zdjęcia nie są podpisane imieniem i nazwiskiem, tylko nazwą kolektywu Sputnik Photos — wyjaśnia Adam Pańczuk. — Z naszych indywidualnych historii powstała jedna opowieść - dodaje. - Połączenie sił i decyzja o wspólnym autorstwie powoduje, że przesłanie wystawy jest spójne - mówi Michał Łuczak.
Kraje, które kiedyś były republikami ZSRR, dziś stanowią niezależne państwa. Faktycznie czy tylko w teorii? - Tytułowy osad to pewna naleciałość, która została po ZSRR. Zbyt mało lat minęło, by osad zniknął, by całkowicie odrodziły się natura, zmieniły przestrzeń i urbanistyka. Transformacja jest w toku, a im dalej na wschód, tym sytuacja jest bardziej skomplikowana — uważa Michał Łuczak.