Marek Domagalski: Służby siłowe nie są od pouczania dziennikarzy

Służby siłowe państwa winny odpowiadać na pytania i zarzuty mediów co do traktowania zatrzymanych w aresztach, a nie straszyć ich krokami prawnymi, jak to uczyniła Dyrekcja Służby Więziennej.

Publikacja: 17.07.2024 04:30

Marek Domagalski: Służby siłowe nie są od pouczania dziennikarzy

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Wydała ona komunikat, że w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami dotyczącymi rzekomych „tortur” stosowanych przez funkcjonariuszy Służby Więziennej wobec niektórych osób tymczasowo aresztowanych informuje, że są to informacje nieprawdziwe, czynności sprawdzające nie wykazały naruszenia przepisów a wobec osób publikujących i powielających tego rodzaju informacje godzące w dobre imię funkcjonariuszy SW jej Dyrektor Generalny podejmie stosowne kroki prawne.

Komunikat odnosił się zapewne do potwierdzonych m.in przez adwokata Krzysztofa Wąsowskiego, pełnomocnika dwojga z trojga zatrzymanych w sprawie śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości, informacji, że urzędniczka MS z czasów ministra Ziobry była (a chodzi głownie o pierwsze dni po zatrzymaniu) "torturowana w areszcie" m.in. przez wielokrotne wybudzanie w nocy i zapalanie światła, uciążliwe kontrole celi, kontrolowanie jej zapisków i korespondencji z obrońcami i utrudnione jej korzystania z posługi kapłańskiej.

Czytaj więcej

Marek Domagalski: Po co prokuratorzy chodzą na rozprawy?

To nie jest jedyny alarmujący sygnał traktowania tych zatrzymanych a potem aresztowanych. Zastępca RPO Wojciech Brzozowski wystąpił do szefa ABW i komendanta stołecznego Policji o wyjaśnienie doniesień medialnymi dotyczącymi nieprawidłowości w traktowaniu ks. Michała Olszewskiego podczas zatrzymania, przewożenia go da Warszawy, osadzenia na tzw. dołku i po tymczasowym aresztowaniu, czynności realizowanych, jak pisze RPO, z bardzo dużą intensywnością przez kilkanaście godzin w ciągu kilku pierwszych 2-3 dni, trzymanego w kajdankach, nie zdejmowanych nawet na czas potrzeb fizjologicznych, i bez jedzenia.

Czy to nie są to tortury ? To mocne określenie, i być może udział Służby Więziennej jest akurat w tym wypadku niewielki, i ma ona prawo wyjaśniać i prostować jak jest, ale mediom i opinii publicznej zapewne nie chodzi o funkcjonariuszy w ogóle, ale naruszających prawo i ludzkie traktowanie.

W tej sytuacji pouczanie dziennikarzy, które może być odebrane przez część jako straszenie, a określenie pojawiło się zaraz w mediach. Dziennikarzom i społeczeństwu należy się konkretne wyjaśnienia jak byli i są traktowanie przez służby aresztowani, już teraz, niezależnie czy i kiedy wypowiedzą się w tej kwestii sądy.

Wydała ona komunikat, że w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami dotyczącymi rzekomych „tortur” stosowanych przez funkcjonariuszy Służby Więziennej wobec niektórych osób tymczasowo aresztowanych informuje, że są to informacje nieprawdziwe, czynności sprawdzające nie wykazały naruszenia przepisów a wobec osób publikujących i powielających tego rodzaju informacje godzące w dobre imię funkcjonariuszy SW jej Dyrektor Generalny podejmie stosowne kroki prawne.

Pozostało 82% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian