Podczas protestów rolników słychać było głównie hasła producentów zbóż. Odnosiły się one do ugorowania oraz ograniczeń w stosowaniu pestycydów. Tyle że wartość rolnictwa w Polsce sięga 145 mld zł – to mniej, niż wynosi chociażby budżet ochrony zdrowia (224 mld zł). W tej niewielkiej puli produkcja zboża zajmuje stosunkowo niewielką część, bo jedynie 23 mld zł, a dominuje produkcja zwierzęca, której wartość sięga 85 mld zł. W rolnictwie pracuje koło 8 proc. osób zatrudnionych, za to wytwarza ono jedynie 3 proc. PKB, co sugeruje niską produktywność.
Czytaj więcej
Ponad 72 proc. badanych popiera protesty rolników. Bo wszyscy boimy się Zielonego Ładu oraz mamy coraz więcej żalu do Ukraińców. „Ten krytycyzm realizujemy, popierając protesty pośrednio wymierzone w Ukrainę. To bezpieczna ścieżka omijania poprawności politycznej” – mówi Marcin Duma, prezes IBRiS.
Z czego żyje polska wieś?
Całość produkcji rolnej, czyli uprawy zbóż, ziemniaków i innych warzyw, owoców, a także produkcja mięsa – cała towarowa produkcja rolna była w 2022 r. warta 143 mld zł. Konflikt z Ukrainą wybuchł wokół wspomnianego 23-mld rynku zbóż. Postulowane przez protestujących zamknięcie granic z Ukrainą mogłoby zniszczyć większy biznes polskich mleczarzy, gdzie tylko produkcja mleka jest warta 29 mld zł. Produkcja drobiu to kolejne 22,5 mld zł. Produkcja warzyw jest warta 10 mld zł, owoców – 8 mld zł, jak wynika z Rocznika Statystycznego Rolnictwa 2023.
– Więcej niż połowę wartości towarowej produkcji rolniczej, czyli będącej przedmiotem sprzedaży, tworzy w Polsce produkcja zwierzęca. Jej udział na przestrzeni ostatniej dekady rósł kosztem produkcji roślinnej. Wynikało to głównie z dynamicznego rozwoju dwóch sektorów: chowu drobiu oraz produkcji mleka krowiego. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku Polska należy do europejskiej czołówki producentów – mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk rynków rolnych w Pekao. Zauważa przy tym wspomnianą dysproporcję między zatrudnieniem a wytwarzanym PKB. – To jest problem strukturalny od wielu lat i wynika częściowo z dużego rozdrobnienia gospodarstw rolnych, a częściowo z dużej liczby ludzi, którzy wskazują rolnictwo jako główne zajęcie. Pojawia się pytanie: na ile te osoby faktycznie utrzymują się z rolnictwa? – mówi Rykaczewski.
Z danych GUS wynika, że jedynie w 400 tys. z ponad 1,3 mln indywidualnych gospodarstw rolnych dochody z rolnictwa stanowią więcej niż 50 proc. budżetu. W 200 tys. największe znaczenie w strukturze przychodów miały emerytury i renty, a prawie 600 tys. rolników utrzymywało się głównie z pracy poza rolnictwem. Gospodarstw o powierzchni do 10 ha jest blisko milion, czyli 74 proc. wszystkich. Jednocześnie operują one na zaledwie 25 proc. użytków rolnych. To pokazuje, jak duża jest skala wyzwań związanych ze strukturą polskiego rolnictwa.