Żeglowanie – jak żadna inna dyscyplina sportu – rozwija i uczy określonych wartości. Na wodzie kształtują się takie cechy charakteru jak samodzielność, opanowanie, systematyczność i precyzyjność – na przykład wtedy, gdy setki razy trzeba przymocować szekle tak, by się nie odkręciły. Żeglowanie to również wielka lekcja współpracy i zaufania – bez tego nie jesteś w stanie pływać z zespołem.
Sukces w życiu zawodowym osiąga się bardzo podobnie albo wręcz tak samo jak w sporcie. Na wykładach, które prowadzę dla pracowników firm, opowiadam o czterech krokach do sukcesu: marzeniach, pragnieniu, poświęceniu i dyscyplinie.
Wszystkich doświadczyłem w swojej karierze sportowej sam – od wyznaczenia celu, jakim był na początku udział w igrzyskach olimpijskich, a następnie zdobycie mistrzostwa olimpijskiego, poprzez ustalenie planu i jego realizację aż po zwycięstwo. Nie była to oczywiście łatwa droga. Wiele razy się nie udawało. Ale jedną z najważniejszych lekcji, jaką daje sport, jest właśnie odporność psychiczna i radzenie sobie z porażkami.
To lekcja szczególnie cenna dla młodych ludzi, którzy muszą nauczyć się, jak być dumnym z własnych osiągnięć, jak się nie poddawać i jak wyciągać wnioski zarówno z sukcesu, jak i przegranej. Trzeba zawsze z podniesionym czołem gratulować zwycięzcom, ale też nieustannie walczyć o swój sukces. Ani chwili nie można sobie pozwolić na osiadanie na laurach. Sport buduje poczucie własnej wartości i – przede wszystkim – wyznacza sposób na życie. Myślę, że te właściwości sportu warto wykorzystywać w edukacji dzieci i młodzieży. Trzeba im pokazać, że sport to zabawa, pasja, przyjemność, która może mieć ogromny wpływ na całe nasze życie. Niestety, zdarza się, że część rodziców i trenerów idzie w złym kierunku, budując w dzieciach przekonanie, że sport to wyłącznie rywalizacja i zdobywanie medali.
Bo sport to nie tylko wyczyn, lecz przede wszystkim hobby i rekreacja. Wśród Polaków zapanowała moda na sportowy styl życia. Ludzie biegają, jeżdżą na rowerach, chodzą po górach, żeglują na łódkach. Sport pozwala im się ze sobą spotykać, zdobywać nowe znajomości. Moja żona biega amatorsko w maratonach i często opowiada mi, jakie miłe sytuacje zdarzają się podczas biegu. Ludzie przychodzą na start uśmiechnięci, pomagają sobie, poznają się i rozmawiają. Tego typu wydarzenia dają poczucie współuczestniczenia i bycia w grupie. A to poczucie – tak zwyczajnie, na co dzień, osiągane bez większego wysiłku – wydaje się najważniejszym katalizatorem zmiany społecznej.