Czy Unia Europejska, jaka wyłoni się po wyborach, będzie bliższa polskiej racji czy odwrotnie?
Mam nadzieję, że będzie bliższa polskiej racji stanu, a pewne sprawy, które są dla nas ważne, będą lepiej realizowane i będzie lepszy kontekst oraz klimat polityczny, żeby nasze postulaty były wysłuchane.
Jakie są priorytety PiS dla Polski w Unii Europejskiej po wyborach?
Pierwszym jest uchwalenie nowego budżetu. Chcielibyśmy, żeby sprawy związane z Funduszem Spójności, z których Polska korzysta, zostały utrzymane na obecnym lub zbliżonym poziomie. Chcielibyśmy efektywniej uczestniczyć w programach, w których dotychczas nie uczestniczyliśmy w sposób satysfakcjonujący – jak np. Horyzont Europa – oraz w nowym funduszu obronnym. Liczymy, że w ważnych dla Polski kwestiach, jak w sprawie pakietu mobilności, zapadną korzystne dla nas decyzje. Nie mamy też wątpliwości, że kwestia przyznania nowych funduszy unijnych to kwestia polityczna. Liczymy, że fundusze dla Polski nie będą uzależnione od źle lub w ogóle niezdefiniowanej praworządności. Mam też nadzieję, że UE ostatecznie rozstanie się z ideą problemu relokacji i w polityce imigracyjnej zbliży się do stanowiska Polski i wielu państw, nie tylko Grupy Wyszehradzkiej. Liczymy, że polityka klimatyczna nie będzie tylko ambitna, ale też realistyczna.
Do tego potrzebujecie więcej mandatów w Parlamencie Europejskim niż obecne 19, ale również większości w europarlamencie.