Dobrze to było widać w ostatnim tygodniu, gdy rząd Donalda Tuska przedstawił projekt zmian w składce zdrowotnej. Zgodnie z obietnicami miały one ulżyć przedsiębiorcom. To oni byli bowiem najbardziej poszkodowani zmianami, jakie za PiS wprowadził potworek zwany dla niepoznaki Polskim Ładem.
Czytaj więcej
Liberalna demokracja przetrwa tylko wtedy, jeśli zrozumie emocje, które dały władzę Trumpowi.
Podatek liniowy, niższe składki – ułatwienia dla przedsiębiorców są lekiem na bezrobocie. Ale rząd PiS poszedł inną drogą
Wcześniej składka była niższa. Bo w ogóle w przeszłości państwo ułatwiało prowadzenie działalności gospodarczej. Z początków transformacji pozostało przekonanie, że łatwość prowadzenia działalności gospodarczej jest lekiem na bezrobocie, które w latach 90. było kolosalne. Później w latach 2001–2005 lewicowy rząd w ramach deregulacji gospodarki wprowadził liczne podatkowe ułatwienia dla przedsiębiorców – w tym np. podatek liniowy. I było to powszechnie akceptowane, bo przyjmowano, że przedsiębiorcy ponoszą ryzyko związane ze swoją działalnością. Mogą mieć lepsze i gorsze miesiące, w przeciwieństwie do pracowników etatowych, którzy dostawali umówioną pensję bez względu na kondycję pracodawcy. Istniała więc niepisana umowa społeczna, która mówiła, że obciążenie pracy jest wyższe, ale jest ona stabilniejsza, a działalność gospodarcza wiąże się z niższymi obciążeniami, ale też z ryzykiem.
Dobrze to było widać w ostatnim tygodniu, gdy rząd Donalda Tuska przedstawił projekt zmian w składce zdrowotnej. Zgodnie z obietnicami miały one ulżyć przedsiębiorcom. To oni byli bowiem najbardziej poszkodowani zmianami, jakie za PiS wprowadził potworek zwany dla niepoznaki Polskim Ładem.
Ten konsensus zerwał rząd PiS, który pilnie potrzebował pieniędzy. Nie tylko zwiększył składkę zdrowotną, nie tylko uniemożliwił odliczanie jej od podatku, ale też nakazał przedsiębiorcom płacić składkę nawet od… sprzedaży środków trwałych. W danych Ministerstwa Finansów widać było różnicę – wpływy ze składek zdrowotnych płaconych od działalności gospodarczych wzrosły ponaddwukrotnie po wprowadzeniu zmian. To sprawiało, że przez kolejne lata rosło poczucie niesprawiedliwości wśród przedsiębiorców, dlatego też zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Trzecia Droga obiecały zmiany w swoich programach wyborczych.